Ondra o formacie olimpijskim: „to prawdopodobnie najbardziej sensowne rozwiązanie”

W ubiegły weekend, podczas Zgromadzenia Plenarnego IFSC w Quebecu podjęto długo wyczekiwaną decyzję o tym, jak będzie wyglądała wspinaczkowa rywalizacja na Igrzyskach w 2020 roku. Po tej decyzji wypowiedział się Adam Ondra, który był jednym z wielkich oponentów formatu łączonego/olimpijskiego (trójbój: czasówki, bouldering, prowadzenie).

One Man Show… na Mistrzostwach Świata w Paryżu, 2016

W odpowiedzi na pytania Lezeca po decyzji IFSC, czeski mistrz powiedział:

Widzę to tak, że w aktualnej sytuacji, gdy kombinacja jest nam dana, to prawdopodobnie najbardziej sensowne rozwiązanie.

Kwalifikacje i finały rozgrywane we wszystkich trzech konkurencjach to rozwiązanie fair, uniemożliwia, by kwalifikacją była czasówka, a finały rozegrano w prowadzeniu, wtedy w finale walczyliby ze sobą specjaliści od czasówek na łatwej drodze. Przecież nawet takie były propozycje.

[…]

Z drugiej strony, całe zawody będą wyjątkowo rozciągnięte w czasie, czego prawdopodobnie nie chce Komitet Olimpijski. Czysty czas kwalifikacji to 5 godzin, finały 4 godziny. W jednej kategorii! Na Igrzyskach jest wielka konkurencja ze strony innych, rozgrywanych w tym czasie, sportów. Obawiam się, że większość telewizji nie będzie tego transmitować, bo dlaczego mieliby pokazywać coś tak długiego i równocześnie tak trudnego do wytłumaczenia. Na pewno nie w takich krajach, w których nie ma szansy na medal. Gdyby była to jedna konkurencja, z 50-minutowym finałem (trudność lub czasówki, bouldery dłuższe), komentatorzy mieliby szansę na objaśnienie i prawdopodobnie byłoby to atrakcyjne.

Ma to też inne implikacje – biegacze prawdopodobnie nie będą mieli szans na awans do finałowej szóstki, więc znajdą się tam Ci skupiający się na boulderingu i prowadzeniu. […] Ze smutkiem stwierdzam, że nie minie mnie trening czasówek. Ciekawe, czy któryś z boulderowców zbliży się do wyników czasówkarzy. Jak na razie, nikt się nawet nie zbliżył, nawet najlepszy czas Seana McColla jest o 50% dłuższy od rekordu świata. To tak, jakby z Usainem Boltem rywalizował uczeń biegnący 100 metrów w 15 sekund. […]  Mam nadzieję, że „średnie” bieganie w kombinacji z jakością w innych konkurencjach da mi dobry wynik.

O format olimpijski i konsekwencje jego powstania zapytaliśmy także Tomka Mazura, trenera naszego Mistrza Świata, Marcina Dzieńskiego.

Źródło: Lezec




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum