1 marca 2017 10:49

Zimowy Everest: Txikon po wakacjach i… z nową ekipą

Trzeba przyznać, że determinacja Alexa Txikona, by wejść tej zimy na Mount Everest jest naprawdę duża. Bask korzysta z każdej szansy, by osiągnąć swój cel. Po krótkich wakacjach w Kathmandu i praktycznie całkowitej wymianie wspomagającej go ekipy Szerpów ponownie jest na drodze na najwyższą górę Ziemi.

Droga na Everest od strony Nepalu

Wyprawa Txikona, którego celem jest wejście na Mount Everest bez tlenu z butli, działa pod górą od 5 stycznia. Zespół przeżywał przez ten czas ciężkie chwile. Pogoda, jak to zimą, nie rozpieszcza, a dodatkowo miały miejsce dramatyczne wydarzenia. W połowie stycznia zmarł oficer łącznikowy wyprawy, a kilka dni później musiał zostać ewakuowany znad Icefalla Alex Rubio, jedyny europejski partner Txikona.

Txikon mimo tych wydarzeń kontynuował wyprawę i działał na górze ze wsparciem 5 Szerpów. Bask był już dwukrotnie na Przełęczy Południowej i spędził kilka nocy w obozie trzecim. Po ostatnim ataku Txikon wykonał nietypowy ruch, na który pozwolił mu chyba dość spory budżet wyprawy.

Stara ekipa Txikona w Kathmandu

Nowa ekipa Txikona już przy robocie na Icefallu

Cała ekipa wsiadła do śmigłowca i udała się na ponadtygodniowy odpoczynek do Kathmandu… Tam Txikon zwerbował siedmiu nowych Szerpów (pozostał z nim także jeden Szerpa ze starej ekipy).

Następnie, 25 lutego, tak odnowiony 9-osobowy team, znów przy pomocy śmigłowca, dotarł do bazy pod Mount Everest.

Zespół od razu przystąpił do pracy nad ponownym ubezpieczeniem Icefalla i wczoraj dotarli do obozu pierwszego ponad tą pierwszą przeszkodą w drodze na Mount Everest.

Mysza

PS Warto dodać, że podczas ostatniego ataku szczytowego Szerpowie towarzyszący Txikonowi korzystali z tlenu z butli w drodze na Przełęcz Południową.




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum