27 października 2016 11:22

Joe Kinder rozwiązuje swój długoletni projekt „Bone Tomahawk”, ocenia nieśmiało na 9a/a+

Na początku października Joe Kinder poprowadził Planet Garbage 5.14d/9a w Rifle (Colorado), pierwsze 9a od 2013 roku. Teraz dołożył coś wyjątkowego, tym razem w południowej części stanu Utah, w Fynn Cave – swój długo oblegany projekt, obity jeszcze w 2010 roku. Najtrudniejszy jaki zrobił – powstało Bone Tomahawk 9a/a+.

Joe Kinder na "Bone Tomahawk" (fot. arch. J. Kinder)

Joe Kinder na „Bone Tomahawk” (fot. arch. J. Kinder)

Kilka dni temu Joe Kinder pisał:

Tak blisko i jednocześnie tak daleko. To dla mnie następny poziom we wspinaniu. Spadłem na ostatnim ruchu pięć razy. Zupełna obsesja. Czuję się kompletnie wyczerpany. Nie mogę się wyłączyć… to mnie prześladuje. Czy to zdrowe? Co jest ze mną nie tak? Potrzebuję przerwy. Muszę odpocząć. Ale muszę też zrobić tę drogę!

"Bone Tomahawk" (fot. Tim Jones)

„Bone Tomahawk” (fot. Tim Jones)

Trudno opisać emocje, jakie towarzyszyły Joe Kinderowi tego dnia, kiedy udało mu się wreszcie przebrnąć przez drogę. Po przejściu nie mógł opanować łez. Powstało Bone Tomahawk, droga zadedykowana zmarłemu niedawno przyjacielowi, Philowi Schaalowi. Najtrudniejsze ruchy, jakie Kinder miał okazję robić.

Na "Bone Tomahawk" (fot. arch. J. Kinder)

Na „Bone Tomahawk” (fot. arch. J. Kinder)

Być może Bone Tomahawk sięga nawet 5.15, ale sam autor podchodzi do wyceny nieśmiało:

– Za bardzo się boję nazwać ją 9a+, powiedzmy więc 9a/a+.
– Próby z przerwami trwały blisko 6 lat. W sumie może 35 dni?
– W ciągu tych 6 lat droga była moją obsesją.

Brunka
źródło: FB Joe Kindera

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum