Polski ślad na Karpathos
Większość z nas bardzo dobrze zna małą grecką wysepkę Kalymnos. My również uwielbiamy to miejsce, ale dzisiaj parę słów na temat innej równie urokliwej wyspy jaką jest Karphatos.
Strzeliste pasma gór, a u ich podnóża urokliwe, ciche plaże. Zapierające dech krajobrazy, spokój, biel i błękit. Karpathos to wąska i górzysta wyspa położona pomiędzy Kretą a Rodos. Jedna z nielicznych zachowujących klimat dawnej Hellady.
Środek wyspy stanowi pasmo górskie, z najwyższym szczytem – Kalilimni (1215 m n.p.m.). Na stromych zboczach gór, w zachwycający sposób, zbudowano kilka wiosek. Wciąż niewielu tu turystów, za to bez problemu spotkać można mieszkańców w tradycyjnych strojach.
Tradycja to słowo klucz, Grecy z Karpathos nie chcą by ich miejsce na ziemi było zadeptaną, huczącą dyskotekową muzyką i rykiem motorówek wyspą. Za to chętnie witają pasjonatów sportów. Windsurferzy znajdą tu idealne, często ekstremalne warunki do pływania. Do tego krystalicznie czyste morze i cudowne słońce. Idealne miejsce do windsurfingu.
No ale co ze wspinaczką? Wyspa powoli staje się małym rajem wspinaczkowym. Karpathos posiada duży potencjał do obicia wielu ciekawych dróg. Oczywiście są już również obite drogi i to wcale niemało.
Na początku czerwca 2015 jedenastu członków lubińskiego Stowarzyszenia Miłośników Gór „Kielich” poleciało na Karpathos zabierając całość potrzebnego sprzętu do obicia dróg. Łącznie ok. 300 kilogramów sprzętu.
Prace rozpoczęto w Kanionie Iwona o długości 500 metrów, którego ściany w najwyższych miejscach sięgają 90 metrów. Jedną stronę zamyka kamieniste, strome zbocze. Ujście kanionu znajduje się bezpośrednio przy morzu, niedaleko jednej z najpiękniejszych plaż Apella.
Drugim rejonem jest Arkasa długa na ok. 250 ściana o wysokości nawet 70 metrów górująca nad miastem Arkasa. W jej środkowej części znajduje się grota skalna.
Ostatnie miejsce to Karpathos, mały region podzielony na dwie części. W pierwszej jest potencjał na łatwe drogi w połogich formacjach. Droga część to większe wyzwanie z przewieszeniami osiągającymi 25 metrów wysokości.
Zapewne wielu osobom nasuwa się pytanie skąd taka inicjatywa?
Cała inicjatywa jest poświęcona ku pamięci koleżanki ze Stowarzyszenia. Po raz pierwszy na Karpatos wspinała się z nami nasza koleżanka Iwona Buczek, która zginęła tragicznie dwa lata temu. Jej pamięci dedykujemy nowe drogi i sektory, które nazwaliśmy Iwona, Buczek, a trzeci nosi nazwę naszego lubińskiego symbolu wspinaczki, czyli Kielich.
Z pracy Stowarzyszenia Miłośników Gór w Lubinie bardzo zadowoleni są Grecy. Władze wyspy wiedzą, że to doskonała promocja i mają nadzieję, że dzięki dobrze przygotowanym drogom przyjedzie na wyspę więcej wspinaczy. Co więcej, lubińscy wspinaczce właśnie rozpoczęli drugą ekspedycję na Karpathos, wkrótce kolejna część relacji.
Więcej informacji o wspinaczce na Karpathos i działalności Stowarzyszenia Miłośników Gór na stronie climbingkarpathos.com bądź na facebooku.
Gracjana Wąsik
wiar na Karpathos [4]
,,Wiatry wiejące z siłą 8-10 stopni w skali Beauforta to…
panda