Śmierć na Evereście. Wejście szczytowe na Dhaulagiri
Okres dobrej pogody sprawił, że na Mount Everest działa duża liczba wspinaczy. Prawie każdego dnia odnotowywane są dziesiątki wejść wypraw komercyjnych. Niestety dzisiaj miał miejsce także wypadek śmiertelny.
Mount Everest szturmują duże grupy komercyjne. Od pierwszego w tym sezonie wejścia Szerpów odnotowano już ponad 150 wejść(!), także dzisiaj rano. Niestety przed chwilą Daniel Mazur z Summit Climb poinformował o śmiertelnym upadku ze ściany Lhotse.
Deceased body has tragically appeared at base of #Lhotse face. Not from SummitClimb. Sherpas saw climber falling unroped 30 min ago.
— Daniel Mazur (@danielmazur) 19 maja 2016
Jak informuje serwis AltitudePakistan, śmierć poniósł Ang Furba Sherpa, członek 6-osobowego teamu poręczującego drogę na Lhotse.
Dzisiaj zanotowano pierwsze w tym sezonie wejście na Dhaulagiri. Zameldowali się tam mocny hiszpański wspinacz Alberto Zerain i argentyńczyk Mariano Galván oraz grupa Szerpów z klientami idąca z butlami tlenowymi. Na szczycie są trudne warunki – dużo śniegu i silny wiatr.
Alberto Zerain zdobywał Dhaulagiri w ramach projektu 2 x 14 x 8000, który zakłada dwukrotne wejście na wszystkie 14 ośmiotysięczników. Tym, który ma tego dokonać jest Juanito Oiarzabal. To on w 1999 roku został szóstym człowiekiem na świecie z 14. ośmiotysięcznikami i trzecim, któremu udało się to bez użycia butli z tlenem. Niestety w trakcie tego ataku szczytowego Juanito się rozchorował i na Dhaulagiri nie wszedł. Dla Alberto to ósmy ośmiotysięcznik w karierze.
Pod Dhaulagiri nie ma Carlosa Sori. 77-latek po sukcesie na Annapurnie (12. ośmiotysięcznik) zapowiadał chęć ataku właśnie na Dhaulagiri. Ostatecznie jednak zrezygnował.
Mysza
Źródło: desnivel, macleans.ca, AltitudePakistan