Jędrzej Wilczyński na słynnym The Dagger
Jędrzej Wilczyński sięgnął topu jednego z klasyków szwajcarskiego Cresciano – The Dagger 8B/B+ (8B+) Toniego Lamprechta. Udało się po 30 dniach pracy, zaledwie cztery miesiące po poważnej operacji barku. Brawo!
Jędrzej chwali problem. „Najpiękniejszy, jaki zrobiłem w życiu” – pisze. I dodaje, że można go robić wieloma patentami, ale każdy z nich jest wymagający. „Czujny ruch nr 3 z piętą zgapiłem od Japończyków, a nr 1 od Szwajcarów. Resztę wymyśliłem sam ,idąc poza ruchem nr 2 w klasycznej pozycji”.
O trudnościach:
Uważam, że nie ma mniej niż 8B/B+, a może nawet 8B+. Jest to bardzo skomplikowany problem – to fakt, ale parametr: zasięg i wzrost pomagają na Sztylecie, wywczas czujne ruchy przestają takie być, co może spowodować niższe odczucie trudności. Przepiękna geometria, zwierzęce ruchy i bajeczne miejsce , nic więcej do szczęścia nie potrzeba… tylko wrócić tam ponownie. Jest jeszcze fajny prawy sit start do Daggera, który może o pól stopnia podnosić trudności. Drugi, lewy sit start to The Story of Two Worlds, ale chwyty tam są bardzo kiepskie, 4 ruchy mają kolo 8B, to już chyba nie dla ludzi…
No to zobaczmy próby Jędrzeja na The Dagger:
A poniżej na The Dagger Michał Ginszt (przejście z 2013 roku):
Brunka
dagger!!! [3]
Jedrek, zazdroszcze formy i zaparcia! Graty! Chyba ostatni walczacy ze…
zwiastun