16 lutego 2016 00:56

Saphira M14 czy już M15? Lucie Hrozová rekordowo w Vail

Lucie Hrozová w niedzielę 31 stycznia 2016, 5 dni po przejściu Mustanga, pokonała nową drogę o nazwie Saphira w amerykańskim ogródku drytoolowym w Vail w Kolorado. Droga długości blisko 55 metrów wymaga 80-metrowej liny i zmusiła Czeszkę do wykonania ponad 65 Yaniro (figury 4 i 9), a prowadzenie zajęło jej dokładnie 50 minut.

Dla porównania słynnego Ironmana M14+ zrobiła w czasie 20 minut. Wg Lucie ta znacznie dłuższa droga jest trudniejsza od Ironmana i oczywiście od wszystkich innych dróg, które dotychczas zrobiła. Jeśli wycena się potwierdzi, to będzie najtrudniejsza droga drytoolowa pokonana przez kobietę i jedna z najtrudniejszych na świecie…

Lucie Hrozová skupiona na kolejnym ruchu Saphira (fot. Jacek Czyż)

Lucie Hrozová skupiona na kolejnym ruchu Saphiry (fot. Jacek Czyż)

Saphira była projektem Stanislava (Stanley, Standa) Vrby, również Czecha, od lat mieszkającego w Kolorado i gospodarzącego wespół z Willem Mayo w amfiteatrze Fanga. Wielkim dachem o szerokości około 22 metrów, z którego spływa Fang, w przeszłości biegło parę dróg.

Dopiero jednak Will Mayo pierwszy przeszedł cały dach wzdłuż od lewej strony, początkowo nieco zbaczając i odpoczywając na Fangu.  8 grudnia 2014 ustanowił The Mustang P-51, wyceniając pierwotnie niespełna 50-metrową drogę na M14.

Po paru powtórzeniach Mustang wyceniany był już na M14- i zapewne wycena dalej się obniży. Pierwsza cześć drogi to jednak łatwy teren z doskonałym restem pod dachem. Te około 22 metry prawie pionowego wspinania to Seventh Tentacle (WI5, M6) przebyte ponad dwie dekady temu przez Jeffa Lowe’a. Projekt Standy pokonuje ten sam okap, ale od prawej do lewej strony, jednak z o wiele trudniejszym i dłuższym terenem.

Wspomniane na początku przejście Mustanga przez Lucie było trzecim kobiecym. Czeszka przyjeżdżając do Stanów miała dwa cele. Zawody w Ouray i Mustang. W międzyczasie napatoczył się Standa ze swoim projektem. Gdyby wiedział, jak naprawdę mocna jest Lucie, była olbrzymia szansa na najtrudniejszego flasha na świecie…, ale o tym wtedy nikt z nas nie wiedział. Ona sama również. Wprawdzie tydzień wcześniej była najlepszą z kobiet na zawodach w Ouray, gdzie tylko dwóch panów ją wyprzedziło, ale nas straszyła słabą formą. Dwa miesiące wcześniej przeszła zabieg wycięcia migdałów i długą kurację antybiotykową.

Rano, w sobotę 23 stycznia, odebraliśmy Lucie na stacji benzynowej i po godzinie pierwszy raz zobaczyła amfiteatr z Fangiem. Tego dnia miała pierwszą próbę na projekcie Standy. Powisiała na nim ok. półtorej godziny, dochodząc do jego połowy, czyli Fanga. Tego popołudnia Standa dobił ostatnie 3 nity na dojściu do końcowego lodu na Octopussy. Pozostawił też tam stanowisko w lodzie. Nie osadził boltów z uwagi na nieingerowanie w starą, legendarną drogę Jeffa Lowe’a. W niedzielę Standa ponownie wprowadzał w tajniki projektu. W poniedziałek Lucie restowała.

We wtorek, 26 stycznia, przymierzyła się po raz pierwszy do Mustanga i ku zaskoczeniu wszystkich pokonała drogę w swojej pierwszej probie, robiąc pionowy start ok. 20 m, wejście w okap ok 3-5 m i końcówkę drogi ok 5-7m w stylu flash. Znała lewą część okapu z jednej próby na projekcie i prawą część dachu z dwóch prób, ale przymiarki te były w przeciwnym kierunku.

Podsumowując, dwie, i to niepełne, przystawki do projektu zaprzepaściły unikalną szanse przejścia flashem drogi Mustang. A była na to olbrzymia szansa, nie tylko z uwagi na zwyżkującą formę Lucie i jej niesamowitą lekkość w poruszaniu się w dachach, ale również na ojczysty język, w jakim podpowiadał Standa.

Celebracja narodzin Saphiry. Od lewej: Mária Soltesová, Beth Goralski, David Roetzel, Standa Stanley Vrba, Lucie Hrozová, Jacek Czyż (fot. Libor Hroza)

Celebracja narodzin Saphiry. Od lewej: Mária Soltesová, Beth Goralski, David Roetzel, Standa Stanley Vrba, Lucie Hrozová, Jacek Czyż (fot. Libor Hroza)

Podczas walki na Mustangu Lucie doznała kontuzji palca i kolejne dni musiała pauzować. Saphira padła ostatecznie w 3. próbie 31 stycznia.

Projekt Standy, czyli teraz już Shaphira, doprowadza do tego samego wielkiego dachu od prawej strony, wykorzystując fragmenty trzech dróg plus paręnaście metrów nowego wspinania w trzech odcinkach. Jest jednak znacznie trudniejszy niż podejście pod dach Mustanga, z cruxem w nowym terenie na dojściu do drugiego wyciągu Amphibian. Samo to miejsce jest przez wielu uważane za najtrudniejsze pojedyncze miejsce w Vail i wyceniane ok. M12.

Saphira topo (opracował Jacek Czyż)

Saphira topo (opracował Jacek Czyż)

Przybliżony przebieg i liczba nitów na poszczególnych odcinkach:

  • 3 nowe nity na starcie na prawo od For The Ladies;
  • 1 nit z For the Ladies M8-9;
  • 2 nity i przejście przez okap Steel Balls M9;
  • 1 nit nowe;
  • 1 nit z Fuck The System M10;
  • 7 nowych nitów na dojściu do drugiego wyciągu Amphibian (M9) z technicznym cruxem drogi M12 w środkowym okapie; naturalny ogranicznik/zakaz odejścia parę ruchów do restowej poleczki;
  • 10 nitów w dachu Mustanga, drugi wytrzymałościowy crux drogi ok. M13+; naturalny ogranicznik/zakaz odejścia 2 ruchy w kierunku Fanga dla odpoczynku. Taki sam jak na Mustangu;
  • 3 nowe nity na dojściu do lodu z Octopussy.

Jacek Czyż




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum