27 listopada 2015 09:33

Recenzja kurtki Alpine Start Hoody marki Black Diamond

Testowany przeze mnie produkt to Alpine Start Hoody, kurtka minimalistyczna, zaadresowana przede wszystkim do profesjonalistów chcących poprawić swoje osiągi za pomocą ograniczenia wagi ekwipunku oraz do amatorów szukających komfortowych rozwiązań technicznych.

Alpine Start Hoody w całej okazałości z kapturem i gardą schowaną pod brodę (fot. Przemek Jurczyk)

Alpine Start Hoody w całej okazałości z kapturem i gardą schowaną pod brodę (fot. Przemek Jurczyk)

ASH to najlżejszy i najcieńszy softshell, jakiego używałem. Jego znakomita gramatura i gabaryt po spakowaniu poddaje pod wątpliwość jego użyteczność, jednak wszystkie te wątpliwości ASH rozwiewa przy pierwszej przymiarce.

Pierwsze wrażenie po nałożeniu na siebie tej kurtki jest bardzo korzystne; wybitnie techniczny krój, dedykowany zdecydowanie właścicielom atletycznej sylwetki, „przyjemny” materiał oraz poczucie lekkości. Producent na swojej stronie sugeruje, że ASH to produkt przeznaczony do wspinaczki górskiej, skalnej, narciarstwa i skitouringu oraz turystyki. Rzeczywiście ciężko sobie wyobrazić dyscyplinę outdoorową, w której wspomniane wyżej walory nie zagrają głównej roli.

Podczas wspinaczki hakowej. Po prawej stronie widać zwiewaną niemalże do poziomu linę holowniczą (fot. Przemek Jurczyk)

Podczas wspinaczki hakowej. Po prawej stronie widać zwiewaną niemalże do poziomu linę holowniczą (fot. Przemek Jurczyk)

Mi osobiście udało się przetestować ASH podczas wspinaczki górskiej, skalnej oraz podczas biegania. Oto kilka przykładów z pierwszego okresu jej użytkowania.

Park Narodowy Yosemite, duża ściana, temperatura w okolicach 15 st. C, bardzo silny wiatr, który odchyla holowany wór (25 kg) od 2-3 metry od linii pionu. Wspinając się na bardzo popularnej drodze z ciekawością obserwuję patenty innych zespołów, nie tylko te sprzętowe, ale również związane z taktyką ubioru. Niektóre z nich używają dokładnie tego samego zestawu co ja, czyli bielizna oddychająca, a na niej właśnie Alpine Start Hoody. Osiągnąwszy konkretniejszą wysokość na ścianie, gdzie wiatr stawał się coraz bardziej nieustępliwy, byłem w pełni usatysfakcjonowany stosunkiem oddychalności (w czasie prowadzeń i holowania) do wiatroszczelności (na stanowiskach) ASH. Jeden 250-gramowy produkt wyeliminował z gry cienki polar, który na prowadzeniu byłby zdecydowanie za ciepły.

Pełna elastyczność i techniczny krój zdają egzamin podczas wspinaczki klasycznej (fot. Przemek Jurczyk)

Pełna elastyczność i techniczny krój zdają egzamin podczas wspinaczki klasycznej (fot. Przemek Jurczyk)

Poznawszy możliwości tego niepozornego softshellu zabieram go jako jedyną odzież awaryjną w 600-metrową ścianę pustyni w Nevadzie. Po poprowadzeniu szesnastu wyciągów w samej koszulce i z bukietem „camów” przy pasie jestem mokry od potu. W tym momencie zachodzi słońce, a na polach podszczytowych zaczyna szaleć wiatr. Wraz z zespołem decyduję o przeczekaniu około ośmiu godzin do rana. Temperatura spada z 20 do 4 st. C. Na mokrą koszulkę zakładam ASH i przeczekuję do rana. Wybierając recenzowaną kurtkę oszczędziłem sobie bagażu, zapewniając jednocześnie przetrwanie zimnej nocy, choć posunięcie t0 wykonane było z pełną świadomością kompromisu cieplnego.

Testowany softshell po zaliczeniu biwaku bez sprzętu podczas którego był jedyną warstwą ocieplającą w temperaturze 4 stopni C (fot. Małgosia Lebda)

Testowany softshell po zaliczeniu biwaku bez sprzętu podczas którego był jedyną warstwą ocieplającą w temperaturze 4 st.C (fot. Małgosia Lebda)

Trzecim przykładem niech stanie się późna tatrzańska jesień, godzina 22:00. Taszczę ciężki plecak z całym szpejem do solowej wspinaczki hakowej w górę doliny Staroleśnej. Temperatura zaczyna spadać do poziomu – 2 st. C. Wieje lekki mroźny wiatr. Na sobie mam bieliznę oddychającą i Alpine Start Hoody. Mimo męczarni transportu pozostaję stosunkowo suchy przy jednoczesnym zachowaniu osłony od mroźnego wiatru. Przed założeniem biwaku nie czuję potrzeby zmiany koszulki.

To tylko kilka z wielu przykładów, kiedy to ASH pozytywnie zaskoczyła mnie swoją przemyślaną konstrukcją. Nie posiada kieszeni bocznych, dzięki czemu nie ma obszarów o gorszej oddychalności, jedynym schowkiem jest piersiowa kieszonka, która pełnia zarazem funkcję woreczka na całą kurtkę. Kurtka wyposażona została w dwustronny zamek oraz pętelkę, dzięki której możemy ją transportować podwieszoną na szpejarce. Kolejnym plusem jest kaptur doskonale współpracujący z kaskiem oraz garda sięgająca ust, która w momencie założenia kaptura podwyższa stopień ochrony przed wiatrem.

Przy całej gamie cech, które zakwalifikowałem „in plus”, znalazła się też taka, którą uważam za detal do poprawienia. Są to ściągacze kaptura, które umieszczone pod kołnierzem potrafią drażnić okolice szyi.

***

Podsumowanie

Alpine Start Hoody to produkt innowacyjny. Przyjemny w dotyku i w pełni elastyczny materiał zapewnia rewelacyjny stosunek oddychalności do wiatroszczelności, a także izolacji termicznej. ASH jest produktem całorocznym, jednak w zimie oraz w warunkach mrozu przyjmie inną funkcję (głównie izolacji i ochrony przed wiatrem w czasie podejść pod ścianę lub w czasie biegania). Kurtka jest rekordowo lekka i niezwykle kompaktowa, przez co idealnie pasuje do koncepcji „Light ‘n’fast”.

Sugestie użytkowania na podstawie własnych doświadczeń:

  • wspinaczka skalna,
  • wspinaczka górska (latem),
  • ciężkie podejścia i bieganie (zimą).

Alpine Start Hoody
Waga: 250g
Materiał: Shoeller® NanoSphere® Technology (80 g/m2, 93% nylon, 7% elastane)
Cena na polskim rynku: od 529 do 599 zł

Kacper Tekieli
(KWT, Polar Sport, wspinanie.pl)




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum