1 września 2015 15:53

Alabama (VIII-) na Mnichu – aktualizacja

16 sierpnia br. Maciek Tertelis w zespole z Małgorzatą Kusztelak poprowadził nową drogę na północno-zachodniej ścianie Mnicha. Powstała Alabama. Tym razem garść najnowszych, szczegółowych informacji o drodze od Maćka Tertelisa.

Nowość na Mnichu – „Alabama” VIII-, Maciej Tertelis, Małgorzata Kusztelak i śp. Wojciech Wenta (oprac. M. Tertelis, fot. Grzegorz Głazek – MASTER TOPO)

Nowość na Mnichu – „Alabama” VIII-, Maciej Tertelis, Małgorzata Kusztelak i śp. Wojciech Wenta tutaj topo w pełnej rozdzielczości (oprac. M. Tertelis, fot. Grzegorz Głazek – MASTER TOPO)

Alabama posiada już (z wyjątkiem jednego ringa, którego wymiana nastąpi na dniach) odnowioną asekurację. Stare ringi z żebrówki, z których pierwszy osadziłem już w 1996 roku, zostały wymienione na nowe, nierdzewne, wklejane kotwy. Było to możliwe dzięki wsparciu oraz profesjonalnej robocie wykonanej przez Mariusza Rogusa (dzięki Gienek!) oraz wsparciu uzyskanym od Polskiego Związku Alpinizmu (ringi i klej przekazane przez Piotrów: Drobota i Sztabę), za które uprzejmie dziękuję.

Prace odbyły się za zgodą dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego, popierającej działania pozwalające na podniesienie bezpieczeństwa w tym bardzo popularnym ogródku wspinaczkowym, jakim od wielu lat pozostaje Mnich.

Osadzony ring z nierdzewki i zaklejony otwor po starym, wyciętym ringu (fot. Mariusz Rogus)

Osadzony ring z nierdzewki i zaklejony otwor po starym, wyciętym ringu (fot. Mariusz Rogus)

Warto nadmienić, że na wiosnę planowana jest wymiana przelotów na pozostałych, często chodzonych drogach: Wacławach wraz z „przyległościami”, ubezpieczonych spitami drogach na Zadnim Mnichu, Kopie Spadowej i Zamarłej Turni, poprowadzonych przeze mnie wspólnie z Wojtkiem Wentą, Robertem Stępisiewiczem, Pawłem Federakiem, Filipem Adamsbaumem oraz Magdą Tertelis. PZA przygotowuje również narzędzia pozwalające na wymianę przelotów na pozostałych drogach w rejonie, ubezpieczanych począwszy od początku lat 90. spitami, z których część dzisiaj nie budzi już zaufania.

Na Alabamie wklejono 15 nowych ringów, usuwając jednocześnie (wycięcie i zamaskowanie otworu zaprawą) 18 ringów i spitów. Asekuracja została skorygowana poprzez m.in. usunięcie trzech ringów koło Rysy Rekina (wyciąg drugi, VIII-), które osadziłem kilkanaście lat temu, a które dziś w trakcie finalnego otwarcia drogi uznaliśmy za zbędne. W rysie doskonale siadają małe i średnie mimośrody (warto mieć przy sobie 8-10 sztuk z dublującymi się rozmiarami). Własna asekuracja niezbędna jest praktycznie na każdym wyciągu Alabamy.

Maciek na „Alabamie” (fot. Piotr Sztaba)

Maciek na „Alabamie” (fot. Piotr Sztaba)

Podjąłem decyzję, aby zmodyfikować również lokalizację kotew na trzecim wyciągu w miejscach VI+ na starcie (obniżenie oryginalnego spita na pionowej ściance) oraz VII+ (zamiana jednego oryginalnie, wysoko osadzonego ringa na starcie w przewieszkę, na dwie kotwy, z których pierwsza została osadzona w zasięgu rąk nawet niskich osób, a druga wyżej, dostępna z dobrych chwytów, pozwala na asekurację na wyjściu z trudności). Wspomniana przewieszka jest parametryczna i dla niższych osób wymaga skoku do startowej klamki, więc możliwość wpięcia do ringa, stojąc na półce przed skokiem, zapewni dobrą asekurację. Nieznacznie zmodyfikowano również asekurację na wariantach prostujących, których otwarcie – z uwagi na trudności techniczne i psychiczne wymagające dopakowania ;) – planujemy wczesnym latem przyszłego roku.

Alabama uzyskała już dwa powtórzenia: Janka Sokołowskiego, który w sobotę 29 sierpnia, wspinając się z Pawłem Bednarzem, pokonał drogę w stylu PP (po lotach nie oczyścili rysy z osadzonych mimośrodów), zaś w poniedziałek 31 sierpnia wraz z Maćkiem Korzeniakiem poprowadzili drogę w stylu RP (zakładając przeloty z ręki), poprawiając tym samym sposób, w jaki droga została otwarta (PP w Rysie Rekina) – gratulacje!

Zarówno Janek, jak i Paweł postulują obniżenie wyceny rysy do VIII- (VI.2+), odczuwając trudności nieco poniżej tych zastanych na American Beauty, pokonanej dzień wcześniej. Przychylam się do ich opinii, tym bardziej, że Rysa Rekina nie ma boulderowych miejsc, chwyty są dobre, mimośrody siadają pewnie itp. – choć z uwagi na ciąg, wymagające ustawienia nóg i konieczność osadzania własnej asekuracji rysy nie należy lekceważyć, będzie sporym wyzwaniem dla osób pokonujących bezproblemowo nawet wyższe trudności na ściance ;).

Maciek Tertelis




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum