A na zakończenie wyjazdu… Dziesiąta 8A dla Sylwii Buczek
Na początku roku Sylwia Buczek (Salewa Team Polska, MotionLab, KS Korona Kraków) zdecydowała, że nadchodzący sezon spędzi głównie w skałach. Jak widać, decyzja ta wychodzi jej na dobre, bo tarnowianka nie tylko zdołała podnieść życiówkę o plusa w górę, ale też ekspresowo odhacza kolejne problemy za 8A.
Swój tegoroczny boulderowy podbój Sylwia rozpoczęła pod koniec lipca w austriackiej Silvretcie od pokonania Krieges des Lichtes 7C+ i Freerunner Direct 8A. Upały i kontuzja kolana, jakiej reprezentantka krakowskiej Korony nabawiła się podczas wstawek w trudniejszy projekt, zmusiły ją do wcześniejszego powrotu do kraju. Po szybkim wyleczeniu oraz starcie w Akademickich Mistrzostwach Europy tarnowianka wróciła do ulubionego ogródka, by postawić „kropkę nad i”: kilka dni przed załamaniem pogody udało jej się zameldować na topie wytrzymałościowo-siłowego Freerunnera. Tym samym Sylwia, jako pierwsza Polka w historii, sięgnęła po boulderowe trudności 8A+.
Sylwia ostatnio świetnie czuje się w skale. Kolejnym dowodem na to może być następna, jubileuszowa 8A dorzucona przez tarnowiankę do wykazu na koniec wyjazdu, tym razem w szwajcarskim Magic Wood:
Supersupernova to bardzo męski boulder, biegnący obłym kantem. Same oblaki i mnóstwo „body tension”. W życiu nie sądziłabym, że zdecyduje się na poważne wstawki akurat w ten problem… Zmusiła mnie trochę do tego słaba pogoda – w sektorze, w którym znajduje się boulder, jest zwykle dobry warun podczas deszczowej aury. Nagle zaczęło mi iść zaskakująco dobrze.
Na pewno wiadomo za to, że nie jest to ostatnie słowo Sylwii w tym sezonie. Najbliższy miesiąc planuje spędzić głównie na baldach, a z początkiem października rusza na Frankenjurę. Można się chyba spodziewać, że krótki i siłowy charakter wielu tamtejszych klasyków przypadnie jej do gustu…
Monika Młodecka
Informacja prasowa Salewy