Jain Kim i Gautier Supper najlepsi na Pucharze Świata w Briançon!
Koreanka Jain Kim i Francuz Gautier Supper zwyciężyli w drugiej edycji Pucharu Świata w konkurencji prowadzenie rozegranej w Briançon.
Rywalizację na długiej i urozmaiconej drodze rozpoczęły panie. Niestety w finale nie dane było nam zobaczyć Miny Markovic. Słowenka dostała się do finałowej ósemki, ale z rywalizacji wyeliminowała ją kontuzja nogi. Jej rywalizacja z Koreanką Jain Kim jest zawsze ozdobą finałów. Zawiedli się także Ci, którzy oczekiwali na niesamowitą Janję Garnbret. 16-latka, Wicemistrzyni Europy sprzed tygodnia, nie zdecydowała się na start w tej edycji Pucharu.
W tej sytuacji 100-procentowym faworytem zawodów była Jain Kim. Koreanka nie zawiodła, ale jej zwycięstwo nie było łatwe i powalające, do czego przyzwyczaiła nas w ubiegłym sezonie. Niewiele zabrakło, by to młodziutka Jessica Pilz zwyciężyła. Obie zawodniczki osiągnęły ten sam chwyt, a o wyniku zadecydował wynik z półfinału. Po raz kolejny świetnie wspinała się także 18-letnia Belgijka Anak Verhoeven, która wywalczyła trzecią pozycję.
Wyniki pań:
- KIM Jain KOR 47+
- PILZ Jessica AUT 47+
- VERHOEVEN Anak BEL 46+
- BECERRA Mathilde FRA 45+
- OTA Risa JPN 44+
- FAKHRITDINOVA Dinara RUS 43+
- MILLER Delaney USA 8
- MARKOVIC Mina SLO 1
Zaskoczeniem w męskim składzie finałów był brak Mistrza Europy sprzed tygodnia, Hiszpana Ramona Juliana Puigblanque. Ten niezwykle utytułowany i doświadczony zawodnik poślizgnął się w półfinale i zawody skończył na 26. miejscu.
Rywalizację męską rozpoczął zatem w pięknym stylu Sean McColl. Kanadyjczyk wspinał się dynamicznie i bardzo szybko. Po zaledwie 3 minutach był przy 42 chwycie długiej, efektownej i kluczącej po ścianie drogi. Wydawało się, że już, już będzie witał się z gąską, ale wypompowany poślizgnął się.
Potem mieliśmy nadzieję, że kolejni zawodnicy będą odkrywali tajniki końcówki drogi, a widzowie czekali na zapowiadaną przez Adama Pustelnika (szef routesetterów) wyjątkową wpinkę z nosa na samym końcu…
Z kolejnych czterech zawodników (Ghisolfi, Fakirianow, Nakano, Desgranges i Ondra), jedynie Japończyk Minoru Nakano urobił o jeden chwyt więcej, a młody Dmitrij Fakirianow wyrównał wynik Kanadyjczyka. Jeden z tradycyjnych faworytów zawodów, Adam Ondra, wspinał się w sumie dość nerwowo i poślizgnął się stosunkowo nisko (zajął ostatecznie 7. miejsce).
Na scenę wkroczył Jakob Schubert, głodny pierwszego pucharowego zwycięstwa w tym roku. Austriak jednak również popełniał duże błędy. Mimo tego wyrównał wynik Fakirianowa i wywalczył brązowy medal.
Na koniec gospodarze zawodów mieli jednak właściwy finał. Z drogą zmierzył się bowiem Gautier Supper. Francuz wykonał swoje zadanie w 100%. Przeszedł miejsce, które zrzucało jego rywali i niesiony dopingiem rodaków pewnie wspinał się dalej. Niestety nie dotarł do końca drogi, więc nie zobaczyliśmy zapowiadanej przez Adama wpinki, ale myślę że routsetterzy i tak dostaną pochwały od Francuzów…
Wynik finałów:
- SUPPER Gautier FRA 49+
- NAKANO Minoru JPN 43+
- SCHUBERT Jakob AUT 42+
- FAKIRIANOV Dmitrii RUS 42
- MCCOLL Sean CAN 42
- GHISOLFI Stefano ITA 41
- ONDRA Adam CZE 40
- DESGRANGES Romain FRA 31
Nasi reprezentanci nie startowali w Briançon.
Pełne wyniki i filmową powtórkę finałów i półfinałów znajdziecie na specjalnej stronie wspinanie.pl.
Mysza