29 czerwca 2015 11:02

Arc’teryx Alpine Academy – szkoleniowy weekend z gwiazdami

W dniach 11-14 czerwca Chamonix pełne było entuzjastów gór i alpinizmu. Początkową stację kolejki na Aiguille du Midi opanowali bowiem uczestnicy Arc’teryx Alpine Academy. Prawie 400 osób spędziło weekend na wszelkiego typu szkoleniach, warsztatach, pokazach filmów i po prostu dobrej zabawie w międzynarodowym towarzystwie.

Najlepszym dowodem na to, że wśród wspinaczy i alpinistów nie brakuje ludzi pragnących zdobyć specjalistyczną wiedzę, była liczba zgłoszeń na tzw. Clinics, czyli warsztaty organizowane podczas kolejnej edycji Akademii Arc’teryxa. Po kilku godzinach od otwarcia elektronicznych zapisów na większość szkoleń nie było już miejsc.

Stacja kolejki Aiguille du Midi i miasteczko akademii (fot. Piotr Drożdż / Arc'teryx Official)

Stacja kolejki Aiguille du Midi i miasteczko akademii (fot. Piotr Drożdż / Arc’teryx Official)

Uczestników przywitało piękne Chamonix. Część szkoleń zlokalizowana była w alpejskiej, lodowcowej scenerii okolic stacji Aiguille du Midi oraz Mer de Glace. Inne odbywały się niższych partiach gór – tereny nad Plan d’Aiguille, natomiast niektóre prawie w samym Chamonix, a dokładniej w ogródku skalnym Les Gaillonds lub w rejonie Le Fayet.

Na grani do Aiguille du Midi (fot. Hugo Vincent / Arc'teryx Official)

Na grani do Aiguille du Midi (fot. Hugo Vincent / Arc’teryx Official)

Oferta przygotowana przez organizatorów była bardzo szeroka i skierowana do każdego alpinisty lub turysty wysokogórskiego. Począwszy od początkujących, dla których przygotowano m. in. zajęcia z podstaw aklimatyzacji, poruszania się po lodowcu oraz w łatwym skalnym terenie; poprzez średniozaawansowanych, którzy mieli do swojej dyspozycji różnorodny zakres tematów, takich jak: nawigacja, pierwsza pomoc i podstawy ratownictwa, fotografia górska, lodowcowa tura po Vallee Blanche, wspinaczka wielowyciągowa, medycyna wysokościowa, drytooling, wspinaczka lodowa i mikstowa, techniki wspinaczki skalnej, czy nawet biwak zimowy; aż po zaawansowanych, na których czekały takie propozycje jak: techniczny alpinizm, wspinaczka na własnej asekuracji, autoratownictwo, wspinaczka bigwall oraz skialpnizm.

Ceny za udział w szkoleniach wynosiły od 39 do 99 euro – przy czym największa liczba szkoleń była dostępna za 49 euro. Trzeba jednak pamiętać, że te odbywające się w okolicach Aiguille Du Midi i Mer de Glace wymagały jeszcze zakupu biletu na wyjazd kolejką (organizator umożliwił uczestnikom zakup ze specjalną zniżką).

Na lodowcu Valle Blanche (fot. Piotr Drożdż / Arc'teryx Official)

Na lodowcu Valle Blanche (fot. Piotr Drożdż / Arc’teryx Official)

Jeśli komuś było mało terenowych zajęć to swoją wiedzę mógł uzupełnić również na wieczornych seminariach, których tematyka dotyczyła takich zagadnień jak: utrzymanie w porządku oraz naprawa sprzętu alpinistycznego, logistyka podczas wypraw wspinaczkowych (prowadzenie Luka Lindič), taping dla wspinaczy (Neil Maclean-Martin), oświetlenie w alpinizmie (Petzl), jak znaleźć właściwą drogę bez mapy, fotografia wspinaczkowa (Eddie Gianelli), pierwsza pomoc, choroby wysokościowe, jak odpowiednio się odżywiać (LYOFOOD), bezpieczeństwo i najczęstsze błędy. Seminaria były bezpłatne, ale dostępne dla ograniczonej liczby słuchaczy.

Uczestnicy szkoleniowego biwaku gotowi do wymarszu (fot. Piotr Drożdż / Arc'teryx Official)

Uczestnicy szkoleniowego biwaku gotowi do wymarszu (fot. Piotr Drożdż / Arc’teryx Official)

Wśród 340 uczestników szkoleń najwięcej osób przyjechało ze Szwajcarii (76), Francji (51) oraz Wielkiej Brytanii (41). O tym, że było naprawdę międzynarodowo, świadczyła również obecność alpinistów i turystów z takich krajów jak: Stany Zjednoczone, Szwecja, Łotwa, Ukraina, Izrael, Kanada czy nawet Singapur. Oczywiście nie zabrakło również uczestników z Polski.

Na zainteresowanych nowym sprzętem i odzieżą alpinistyczną czekały stoiska partnerów Akademii, na których można było wypożyczyć i przetestować wybrane modele raków, kasków, czekanów, czołówek – Petzl, czy też rożnych modeli butów górskich – Scarpa. Miłośnicy technicznej odzieży mieli do dyspozycji wypożyczalnię Arc’teryxa.

Ekipa LYOFOOD podczas Mountain Clean-Up Day (fot. Piotr Drożdż / Arc'teryx Official)

Ekipa LYOFOOD podczas Mountain Clean-Up Day (fot. Piotr Drożdż / Arc’teryx Official)

Jednym z najbardziej widocznych partnerów imprezy była polska marka LYOFOOD, specjalizująca się w liofilizowanej żywności. Mocne zaangażowanie w przygotowanie (i sponsorowanie) lunchu dla uczestników akcji sprzątania „Clean-up Day” czy też aprowizacja uczestników górskiego biwaku to tylko część działań ekipy LYOFOOD, która przez cały weekend z sukcesem przekonywała wszystkich do swoich potraw.

Wszystkie zajęcia zostały przygotowane przy współudziale doświadczonych przewodników górskich z agencji La Chamoniarde and Compagnie des Guides, Chamonix Experience oraz British Mountain Guides. Co więcej, w szkoleniach wzięli udział członkowie teamu Arc’teryx, wśród których nie brakuje specjalistów wszelkich alpejskich sportów, a takie nazwiska jak Will Gadd, Nina Caprez, Luka Lindič, Mina Leslie-Wujastyk, Marc-Andre Leclerc były gwarantem nie tylko merytorycznej strony szkoleń, ale również przesympatycznej atmosfery.

Na Akademii nie zabrakło również polskich akcentów – wśród prowadzących szkolenia znalazł się po raz kolejny Maciek Ciesielski (jako jedyny Polak wchodzi w skład teamu Arc’teryxa) – rozmowę z Maćkiem dotyczącą tegorocznej edycji AAA możecie przeczytać tutaj). Do Chamonix ze swoim pokaźnym sprzętem fotograficznym zawitał także Piotr Drożdż z Magazynu Góry, który ponownie został oficjalnym fotografem Akademii (jego zdjęcia możecie zobaczyć tutaj).

Dzień sprzątania gór - Mountain Clean-Up Day (fot. Piotr Drożdż / Arc'teryx Official)

Dzień sprzątania gór – Mountain Clean-Up Day (fot. Piotr Drożdż / Arc’teryx Official)

Mountain Clean-Up Day

Jeszcze przed oficjalnym otwarciem Akademii organizatorzy zaprosili chętnych na wspólne sprzątanie gór. Dzięki temu grupa kilkudziesięciu osób wraz z ponad 20 członkami teamu Arc’teryxa wyruszyła z pośredniej stacji Plan de l’Aiguille do Montenvers na poszukiwanie śmieci. Jak pokazuje niemała liczba zebranych worków, ludzka głupota i lenistwo nie zna granic i „działa” nie tylko w naszych skałach i górach, a butelki, puszki czy kartusze „sąsiadują” w taki sam obojętny sposób zarówno z Mnichem, jak i Petit Dru.

Czwartkowy wieczór z gwiazdami

Akademię oficjalnie rozpoczął wieczór prelekcji – o złotej erze alpinizmu opowiadał redaktor Verticala Claude Gardien, następnie mieliśmy krótkie spotkanie z Ueli Steckiem, a wieczór zakończyła wypowiedź młodego Słoweńca Luki Lindica.

Redaktor francuskiego magazynu Vertical Claude Gardien opowiadał o złotych latach alpinizmu (fot. wspinanie.pl)

Redaktor francuskiego magazynu Vertical Claude Gardien opowiadał o złotych latach alpinizmu (fot. wspinanie.pl)

Claude Gardien opowiedział o latach 80. XX wieku, kiedy to zarówno wspinanie sportowe, jak i „alpejski” alpinizm przeżywał boom właśnie we Francji.

Ueli Steck połączył się uczestnikami Arc'teryx Academy z biwaku niedługo po zdobyciu swojego pierwszego czterotysięcznika Piz Bernina. Zostało mu jeszcze 81 szczytów i 79 dni na ich pokonanie (fot. wspinanie.pl)

Ueli Steck połączył się uczestnikami Arc’teryx Academy z biwaku niedługo po zdobyciu swojego pierwszego czterotysięcznika Piz Bernina. Zostało mu jeszcze 81 szczytów i 79 dni na ich pokonanie (fot. wspinanie.pl)

Opowieść redaktora Verticala była swoistym preludium to rozważań nad współczesnym alpinizmem w wykonaniu Ueli Stecka i Luki Lindica. Jak się okazało, Ueli nie mógł dotrzeć do Chamonix. Jednak organizatorom udało połączyć się z nim za pomocą Skype’a.

Szwajcar, który właśnie rozpoczął swój alpejski projekt, przyznał, że istotą współczesnego (i nie tylko) wspinania w górach jest styl alpejski realizowany w małych zespołach. Powiedział również, że szybkie, solowe wspinanie jest „jedynie” rodzajem gry. Gry, która oczywiście podnosi poprzeczkę umiejętności poszczególnych wspinaczy, ale jest w jakimś stopniu unikalna i w sumie oderwana od głównego nurtu wspinania. Na zakończenie dodał, że istotą alpinizmu jest chyba po prostu przebywanie w górach, cieszenie się wspinaniem, a po wspinaczce wieczór spędzony w dobrym towarzystwie z butelką piwa (sam właśnie przygotowywał się z przyjaciółmi do kolacji).

Luka Ludic w prelekcji o współczesnym alpinizmie (fot. wspinanie.pl)

Luka Ludic w prelekcji o współczesnym alpinizmie (fot. wspinanie.pl)

Wieczór zakończyła wypowiedź Luki Lindica. Młody Słoweniec – współzdobywca tegorocznego Złotego Czekana (wraz z Markiem Prezljem oraz Alesem Cesenem) – opowiedział o swoim postrzeganiu alpinizmu. Był to ciekawy głos, tym bardziej interesujący, bo wypowiedziany przez przedstawiciela młodego pokolenia wspinaczy.

Więcej o piątkowych prelekcjach możecie przeczytać tutaj.

Warsztatowy piątek

Początkowa stacja kolejki Aiguille du Midi już od wczesnych godzin porannych została opanowana przez setki entuzjastów Akademii, którzy zbierali się w pobliżu ponad 20 tabliczek wskazujących różnorakie warsztaty. W zależności od stopnia zaawansowania szkolenia każdej z grup towarzyszyli doświadczeni przewodnicy górscy. Ich liczba była również dostosowana do specyfiki warsztatu – np. podczas wspinaczki łatwą alpejską granią jeden przewodnik opiekował się dwójką wspinaczy, w przypadku „prostej” lodowcowej wycieczki jeden przewodnik brał ze sobą szóstkę podopiecznych.

Pierwsze warsztaty - ustalanie marszruty (fot. wspinanie.pl)

Pierwsze warsztaty – ustalanie marszruty (fot. wspinanie.pl)

Pierwszy dzień to w moim przypadku spacer „aklimatyzacyjny” ładnym widokowym szlakiem łączącym stacje kolejki linowej z szynową, czyli Plan d’Aiguille z Montenvers. Nieśpieszna wędrówka dała uczestnikom wiele możliwości do zadawania pytań naszemu przewodnikowi Markowi Chadwickowi (British Mountain Guides). Brytyjczyk chętnie odpowiadał na wszelkie pytania począwszy od tego, jak wiązać buty trekkingowe, poprzez techniki używania kijków trekkingowych, a na sposobie aklimatyzowania się na 4-tysięczniki kończąc.

Przystanek z widokiem na Chamonix (fot. wspinanie.pl)

Przystanek z widokiem na Chamonix (fot. wspinanie.pl)

Naszej grupie towarzyszyła niezwykle utalentowana i przesympatyczna freeriderka Silvia Moser. Młoda Włoszka, mieszkająca w Cortina d’Ampezzo, opowiadała o swojej wielkiej narciarskiej pasji (zaczęła jeździć w wieku 2 lat) oraz innym ulubionym sportom, wśród których znalazło się również miejsce na highline oraz wspinanie, i to na dodatek wielowyciągowe – wszak życie w sercu Dolomitów do czegoś zobowiązuje.

Zapalona freeriderka Sylvia Moser (fot. wspinanie.pl)

Zapalona freeriderka Sylvia Moser tym razem na górskiej wycieczce (fot. wspinanie.pl)

Co ciekawe, Silvia stosunkowo niedawno rozpoczęła swoją przygodę z zawodniczą jazdą w Freeride World Tour, a już zajęła 2. miejsce w końcowej klasyfikacji w 2014 roku!

Mere de Glace – ABC wspinaczki lodowej

Sobota przywitała Chamonix słońcem i błękitnym niebem. To wymarzony dzień na lodowcową wycieczkę z elementami wspinaczki lodowej. Doświadczenie uczestników raczej podstawowe, większość pierwszy raz wejdzie na lodowiec, o technicznej wspinaczce w lodzie nie wspominając. Jednak to właśnie największa zaleta Akademii – umożliwienie początkującym zdobycia podstawowej wiedzy od doświadczonych instruktorów. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że normalne stawki przewodnickie w Alpach odstraszają nie tylko Polaków. Wydanie ponad 200 euro za dzień to bariera nie do przeskoczenia również dla większości wspinaczy i turystów z wielu europejskich krajów.

Damska ekipa pod wodzą Isabelle Santoire na drabinkach nad Mer de Glace (fot. Piotr Drożdż / Arc'teryx Official)

Damska ekipa pod wodzą Isabelle Santoire na drabinkach nad Mer de Glace (fot. Piotr Drożdż / Arc’teryx Official)

Tym razem w naszej grupie mamy dwóch świetnych przewodników – Marka Chadwicka i Maca MacKay’a, obydwaj z agencji British Mountain Guides. Trzeba przyznać, że w rewelacyjny sposób budują swoją relację z „klientami” – łatwość komunikacji (i nie chodzi tu tylko o język angielski), odpowiednie (czytaj z dużym wyczuciem) podejście do każdego członka zespołu, właściwa ocena podstawowych umiejętności to największe ich zalety.

Mac (z czekanem) i Mark szukają najlepszego miejsca na szkolenie (fot. wspinanie.pl)

Mac (z czekanem) i Mark szukają najlepszego miejsca na szkolenie (fot. wspinanie.pl)

A już na samym początku czeka na kursantów wyzwanie, jakim jest zejście na lodowiec Mer de Glace po drabinkach – ponad stumetrowy próg skalny o całkiem spornej ekspozycji. Niby wszystko jest pod kontrolą, niby można wpiąć się do szczebelków w każdej chwili, ale na twarzach wielu osób można było zaobserwować bardzo daleko idące skupienie :-).

Lodowcowy spacer z widokiem na Dent du Geant (fot. wspinanie.pl)

Lodowcowy spacer z widokiem na Dent du Geant (fot. wspinanie.pl)

Zaraz potem idziemy już po lodowcu, w tym miejscu jeszcze bez szczelin. Po usłanym kamieniami lodzie płynie wiele strumyczków. Kierujemy się do największego, który po kilkuset metrach przeistacza się w lodowy kanion. Bezpieczny w tym miejscu spacer po lodowcu pozwala na przyjrzenie się okolicznym szczytom. Nad Mer de Glace wznosi się po lewej stronie skalna turnia Petit Dru, po prawej masyw Aiguille des Grands Charmoz, dalej wśród chmur widać słynną grań Rochefort z Dent du Geant, no i kulminacja doliny – Grandes Jorasses (choć z miejsca, gdzie jesteśmy, widać jedynie lewą część ściany z Całunem).

Pierwsze kroki pod czujnym okiem przewodnika (fot. wspinanie.pl)

Pierwsze kroki pod czujnym okiem przewodnika (fot. wspinanie.pl)

Widoki rozpalają alpejską wyobraźnię, ale przecież jesteśmy tu na szkoleniu. Po kilkudziesięciominutowym spacerze docieramy na miejsce. Pod nami efektowna, płynąca głęboką rynną, lodowcowa rzeka. To właśnie na ściankach tego kanionu przyjdzie nam zdobywać wiedzę o lodowym ABC. Mark i Mac rozpoczęli naukę od wskazówek na temat sprzętu do wspinaczki lodowej, doboru i liczby śrub oraz innych patentów.

Ekipa szkolenia lodowcowego (fot. wspinanie.pl)

Ekipa szkolenia lodowcowego (fot. wspinanie.pl)

Potem przechodzą do instruktażu z zakładania stanowisk ze śrub lodowych, przypominając o tym, że warto przykryć śrubę śniegiem i lodem, aby opóźnić wytapianie lodu przez słońce. W końcu pora na samo wspinanie i doskonalenie techniki – jak najlepiej wbijać i obciążać zęby raków, z jakiej pozycji robić zamach czekanem, jak najlepiej wkręcić śrubę lodową etc.

Zaczynamy od podstaw, czyli jak poprawnie związać się liną (fot. wspinanie.pl)

Zaczynamy od podstaw, czyli jak poprawnie związać się liną (fot. wspinanie.pl)

Na koniec precyzyjna „zabawa”, czyli budowa stanowiska Abałkowa. W komfortowych warunkach większości udało się przeciągnąć pętelkę za pomocą haczyka. Jak poszłoby w realu?

Wspinanie z lodowcowym potokiem w tle (fot. wspinanie.pl)

Wspinanie z lodowcowym potokiem w tle (fot. wspinanie.pl)

Muszę dodać, że szkolenie miało faktycznie podstawowy zakres i przeznaczone było dla doświadczonych turystów, pragnących rozszerzyć zakres swoich umiejętności lodowcowych.

Nauka budowania stanowiska Abałkowa (fot. wspinanie.pl)

Nauka budowania stanowiska Abałkowa (fot. wspinanie.pl)

Movie Night – dobry festiwal w pigułce

Sobotni wieczór to atrakcyjny pakiet filmowych projekcji połączonych z krótkimi prezentacjami świetnych sportowców z teamu Arc’teryxa. Gospodarzami wieczoru były dwie miłe panie – Nina Caprez i Mina Leslie-Wujastyk.

Na początek „Climbing Beluga”, czyli filmowa opowieść o wyprawie na Ziemię Baffina i wspinaczce na tytułową turnię Beluga. Zespół w składzie Paul McSorely, Tony Richardson, Joshua Lavigne oraz Crosby Johnston dokonali pierwszego przejścia jej północnej ściany, powstała wtedy licząca 29 wyciągów droga Harpoon (VI 5.12 A1 1100 m). Piękne plenery – fjordy, góry lodowe, granitowe klify i rzetelne wspinanie to zalety tej niedługiej górskiej opowieści.

Po odległej Ziemi Baffina przyszła pora na odległa Patagonię i opowieść Marca-Andre Leclerca. Ten niezwykle sympatyczny Kanadyjczyk to nowa gwiazda światowego wspinania. Jego samotne (!) przejście kombinacji The Corkscrew na Cerro Torre zdumiało wielu, a taki znawca jak Rolando Garibotti uznał je za jedną z najlepszych samotnych wspinaczek w patagońskiej historii…

Soliści - Marc-Andre Leclerc oraz jego dziewczyna Brette Harrington podczas sobotniej prelekcji (fot. Piotr Drożdż / Arc'teryx Official)

Soliści – Marc-Andre Leclerc oraz jego dziewczyna Brette Harrington podczas sobotniej prelekcji (fot. Piotr Drożdż / Arc’teryx Official)

Młody (22 lata) Marc-Andre z wielką skromnością opowiedział o swojej wspinaczce, która odbyła się w niekorzystnych warunkach pogodowych. Tajemnica sukcesu Kanadyjczyka szybko została jednak wyjaśniona – na scenie pojawił się bowiem ze swoją dziewczyną Brette Harrington, która równie skromnie, z kobiecym wdziękiem opowiedziała o swojej patagońskiej solówce.

Brette przeszła free solo drogę Chiaro di Luna 6b+ na Aguja Saint-Exupery! I to jak sama przyznała, również w nie najlepszych warunkach – część drogi nie wyschła dobrze po wcześniejszych opadach… Jak widać idealnie dobrana para :-).

Will Gadd na lodowcowym szkoleniu (fot. Piotr Drożdż / Arc'teryx Official)

Will Gadd na lodowcowym szkoleniu (fot. Piotr Drożdż / Arc’teryx Official)

Bo takiej wybuchowej parze na scenę wkroczył Will Gadd. Kanadyjczyk to urodzony gawędziarz i showmen, świetnie łapiący kontakt z publicznością. Co równie ważne, mający duży dystans do siebie – wszak od lat realizuje różne zwariowane pomysły pod znakiem Red Bulla. Will zaprosił publiczność na projekcję filmu „Frozen Titans”, opowiadającego o zakończonej sukcesem pracy nad monstrualną 200-metrową drogą Overhead Hazard M11 w unikatowym miejscu Helmcken Falls. Jak zaznaczył, szczególne uznanie należy się wytrwałej ekipie filmowców i asekurantów, którzy spędzili wiele czasu w tym mroźnym miejscu.

„Frozen Titans: The Making of”

Swoją historią o próbie przejścia Orbayu urzekła wszystkich Nina Caprez. Ze szczegółami opowiedziała o wyzwaniu, jaką była dla niej ta niezwykle trudna wielowyciągowa droga, biegnąca ścianą Naranjo de Bulnes w Picos de Europa. Nina wraz ze swoim partnerem Cedrikiem Lachatem spędziła wiele czasu pracując nad klasycznym prowadzeniem Orbayu – walka z najtrudniejszym wyciągiem 8c kosztowała ją wiele zdrowia, ale była też jej najważniejszym doznaniem wspinaczkowym. Ostatecznie udało jej się przejść wszystkie wyciągi w stylu RP – jednak zabrakło czasu i sił na całościowe pokonanie drogi w jednym ciągu.

„Orbayu” – trailer

Skoro wieczór filmowy odbywał się w Chamonix to nie mogło zabraknąć tutejszego akcentu. Była nim wzruszająca historia spełnienia marzenia niepełnosprawnej Vanessy Francois. Vanessa – była alpinistka, unieruchomiona na wózku po wypadku – chciała spędzić noc pod gwiazdami. W tym kosmicznym biwaku „Cosmic Bivy” pomogła jej świetna alpinistka Liv Sansoz i zaprzyjaźnieni przewodnicy. Vaness i Liv wspólnie opowiedziały o tej niezwykłej przygodzie.

„Cosmic Bivy”:

Na zakończenie wieczoru wystąpił polarnik i himalaista Eric Larsen, który w z dużą dozą humoru zrelacjonował swoją szaloną wyprawę na Biegun Północny (Eric ma na swoim koncie 3 zakończone sukcesem ekspedycje na oba bieguny oraz Mount Everest w ramach projektu „Save the Poles” – co istotne udało mu się je zrobić w okresie jednego roku).

Wcześniej słuchaliśmy o solówkach i innych ekstremalnych wspinaczkowych wyczynach, jednak kilka kadrów z filmu Erica, ukazujących grozę poruszania się po bezkresnej, cały czas pękającej, cienkiej pokrywie lodowej, pokazało kto tak naprawdę ma jaja :-). Wyprawy na zanikający w arktycznym morzu i na dodatek widoczny tylko na GPSie punkt zakrawają na istne szaleństwo. Dlatego też brawa dla Erica były chyba najdłuższe.

„North Pole Remix”:

Wspinaj się wielowyciągowo z Niną Caprez

Prognoza pogody na niedzielę nie była najlepsza. Część zajęć, zwłaszcza tych odbywających się na Aiguille du Midi, została przeniesiona. Na szczęście deszcz zaczął padać dopiero po południu i większość szkoleń przebiegła bez problemu. Mnie udało się zdobyć trochę doświadczenia wielowyciągowego. Choć sam warsztat odbył się w ogródku skalnym Les Gaillands, to braki związane z niezbyt spektakularną miejscówką wynagrodziła prowadząca Nina Caprez – jedna z najlepiej wspinających się pań w Europie, specjalistka od wspinaczek wielowyciągowych ze słynną Silbergeier na czele.

Nina Caprez uczy zakładać stanowisko (fot. wspinanie.pl)

Nina Caprez uczy zakładać stanowisko (fot. wspinanie.pl)

Nina wyjaśniła nam, jak dobierać sprzęt na wspinaczki po ubezpieczonych drogach wielowyciągowych – ile zabrać ekspresów, karabinków zakręcanych, pętli (i jakie ich długości), w jaki sposób wykorzystywać do zakładania stanowisk zastaną asekurację (haki, spity), jak zawiązać węzeł na pętli stanowiskowej, aby układ sił działał pod dobrym kątem, gdzie wpinać przyrząd do asekuracji partnera etc.

Na stanowisku pod czujnym okiem Niny (fot. wspinanie.pl)

Na stanowisku pod czujnym okiem Niny (fot. wspinanie.pl)

Druga część szkolenia dotyczyła zjazdów – przygotowania liny (zawiązanie węzłów na końcu), a także odpowiedniego ułożenia przyrządu zjazdowego względem prusika etc. Poziom warsztatów był dostosowany do osób, które w zasadzie nigdy nie wyszły poza łańcuch kończący łatwą jednowyciągową drogę sportową.

Zadowoleniu uczestnicy szkolenia wspinaczki wielowyciągowej (fot. wspinanie.pl)

Zadowoleniu uczestnicy szkolenia wspinaczki wielowyciągowej (fot. wspinanie.pl)

Skałki Les Gaillands pozwalają na wspinanie 2-wyciągowe i faktycznie mogą stanowić bardzo wygodny – choć bardzo zatłoczony – poligon do nauki podstawowych umiejętności tego rodzaju wspinania.

***

Weekend z Alpami i Akademią można uznać za udany. Trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce na rozpoczęcie swojej przygody z alpinizmem niż Chamonix i jego piękne otoczenie. Możliwość wspinania ze świetnymi przewodnikami oraz wybitnymi sportowcami Arc’teryxa daje niepowtarzalną okazję do lepszego zrozumienia gór i inspiruje do dalszej górskiej edukacji.

Wszystkie oczy zwrócone były na Arc'teryx Academy (fot. wspinanie.pl)

Wszystkie oczy w Chamonix zwrócone były na Arc’teryx Alpine Academy (fot. wspinanie.pl)

Co najważniejsze potwierdza po raz kolejny, że pasja wspinania i alpinizmu nie zna granic – jest zrozumiała dla każdego, co potwierdzi z uśmiechem prawie 400 uczestników Arc’teryx Alpine Academy!

Piotr Turkot

Dziękuję marce Arc’teryx za zaproszenie na Arc’teryx Alpine Academy




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum