5 lutego 2015 12:06

Puzzle na Cerro Torre ułożone? Nowe odkrycie w sprawie sprzed ponad 50 lat

Rolando Garibotti ujawnił nowe odkrycie w sprawie domniemanego pierwszego wejścia na Cerro Torre z 1959 roku. Przejście sprzed ponad 50 lat to jedna z wielkich kontrowersyjnych spraw w historii alpinizmu.

Cerro Torre

Cerro Torre

Przypomnijmy, że chodzi o wejście na jedną z najpiękniejszych i najtrudniejszych gór swiata – Cerro Torre w Patagonii. W 1959 roku dziewiczy wówczas szczyt postanowili zdobyć Włoch Cesare Maestri, Austriak Toni Egger i Włoch mieszkający w Argentynie Cesarino Fava. W artykule o Cesare Maestrim Mariusz Wilan Wilanowski tak opisuje wydarzenia z tej wyprawy:

Fava zrezygnował z dalszej wspinaczki w dolnej części ściany zniechęcony przedłużaniem się akcji górskiej. Od tej chwili czekał przez sześć dni na Maestriego i jego partnera Toni Eggera na ich powrót z Cerro Torre. Siódmego dnia rankiem stwierdził, że jego partnerzy nie wrócą żywi z gór i rozpoczął pakowanie wspólnych rzeczy pozostawionych w jamie śnieżnej u podstawy Cerro Torre. Tuż przed zejściem na dół ostatni raz spojrzał na skalną iglicę i spostrzegł na śnieżnym polu czarny kształt. Po dotarciu na miejsce okazało się, że to na wpół żywy, przypominający bryłę lodu Maestri, który na widok Cesarino wymówił tylko trzy słowa: Toni, Toni, Toni. Tak rozpoczęła się jedna z największych zagadek w historii alpinizmu.

Maestri po dojściu do siebie przedstawił swoją wersję wydarzeń, według której po długim okresie oczekiwania na pogodę (jeszcze z Favą) postanowili wraz z Eggerem porzucić plan oblężniczego zdobywania góry i dokonać szybkiego wejścia. Zdaniem Maestriego kluczem do zdobycia Cerro Torre była lodowa polewa, która pokryła wschodnią ścianę do szczytu i niewątpliwy kunszt, jaki prezentował Toni Egger we wspinaczce lodowej. Przejście takiej ściany z dość archaicznym, jak na dzisiejsze standardy, sprzętem było dokonaniem na ówczesne czasy bez precedensu. W czasie zejścia dwójka została zaskoczona przez lawinę lodową, która porwała Eggera, pozostawiając w ścianie Maestriego bez sprzętu biwakowego. Cesare zdołał ostatkiem sił dotrzeć na duże pole śnieżne, gdzie odnalazł go Fava.

Wersję wydarzeń przedstawioną przez Maestriego zaczęto podważać już w 1968 roku, gdy pod górą pojawiła się wyprawa brytyjska z zamiarem powtórzenia drogi Maestriego i Eggera. Wspinacze donosili o ogromnych napotkanych trudnościach. Wyprawie nie udało się przejść drogi i pojawiły się wątpliwości, które z czasem się nasilały, także dlatego, że odnajdywano nieścisłości w relacji Maestriego. Jednak dopiero w 2005 roku naprawdę otwarcie i mocno zakwestionowano twierdzenia Maestriego, Wilan pisze:

W tym roku dwóch jego rodaków Ermanno Salvaterra i Alessandro Beltrami oraz Argentyńczyk Rolando Garibotti przeszło drogę biegnącą północną i wschodnią ścianą Cerro Torre (El Arca de los Vientos), nie znajdując żadnych śladów wspinaczki Maestriego i Eggera powyżej miejsca, gdzie towarzyszył im jeszcze Fava, czyli trójkątnego pola śnieżnego w dolnej części ściany. Znaleźli nawet młotek Maestriego, który znajdował się poniżej ww. pola śnieżnego. Tym samym publicznie wyrazili swoją opinię o tym, że niemożliwe jest, aby ich rodak przeszedł wschodnią ścianę tak, jak to opisywał – że w ogóle ją przeszedł.

Linia drogi "El Arca de los Vientos" (fot. colmar.it)

Linia drogi „El Arca de los Vientos” (fot. colmar.it)

Pomimo tego Maestri (obecnie 85-latek) do dzisiaj podtrzymuje swoją wersję wydarzeń, a jakaś część społeczności wspinaczkowej jest nadal skłonna wierzyć w jego i Eggera przejście.

Nowe odkrycie Garibottiego jest kolejną częścią tej w sumie przykrej układanki. Garibotti ujawnił bowiem kolejną poważną nieścisłość w relacji z przejścia 1959 roku, przy okazji zdaje się rozwiązując zagadkę, gdzie przez 6 dni, podczas których mieli zdobywać Cerro Torre znajdowali się Egger i Maestri.

W książce Arrampicare e il Mio Mestiere, wydanej w 1961 roku, autorstwa Maestriego znajduje się wykonane przez niego zdjęcie, a opisane następująco: „Toni Egger na dolnych płytach Cerro Torre”.

Strony z książki "Arrampicare e il Mio Mestiere", Mediolan, Garzati, 1961 (fot. pataclimb.com)

Strony z książki „Arrampicare e il Mio Mestiere”, Mediolan, Garzati, 1961 (fot. pataclimb.com)

Na tę fotografię zwrócił uwagę Ermanno Salvaterra, który był przekonany, że nie zostało wykonane na Cerro Torre. Garibotti podjął żmudne poszukiwania miejsca wykonania zdjęcia. Poszukiwania zakończyły się sukcesem i według niego fotografia została wykonana na zachodniej ścianie Perfil de Indio, małej turni na północ od przełęczy Col Standhardt, pomiędzy Agujas Standhardt i Aguja Bífida. To miejsce, które znajduje się po przeciwnej stronie masywu w oddaleniu od hipotetycznej linii wspinaczki.

Odnalezione miejsce wykonania zdjęcia (fot. pataclimb)

Odnalezione miejsce wykonania zdjęcia (fot. pataclimb)

Miejsce zrobienia zdjęcia i prawdopodobna droga wspinaczki Eggera i Maestriego od strony zachodniej masywu Cerro Torre (fot. pataclimb.com)

Miejsce zrobienia zdjęcia i prawdopodobna droga wspinaczki Eggera i Maestriego od strony zachodniej masywu Cerro Torre (fot. pataclimb.com)

Cerro Torre od strony wschodniej (fot. pataclimb.com)

Cerro Torre od strony wschodniej. Zdjęcie zrobiono po drugiej stronie masywu (fot. pataclimb.com)

Ponieważ Maestri w relacjach nigdzie nie wspominał o wspinaczce po zachodniej stronie masywu, Garibotti przypuszcza, że zespół w związku z trudnościami jakie napotkał na Cerro od strony wschodniej postanowił sprawdzić możliwości zdobycia szczytu od drugiej strony. Według niego Egger i Maestri wspięli po śnieżnych polach na Col Standhardt i zjechali na zachodnią stronę masywu. Po tym rekonesansie musieli, by wrócić do bazy, wspiąć się ponownie na Col Standhardt (podczas tej wspinaczki zostało wykonane zdjęcie z książki). Z przełęczy czekało ich zejście śnieżnymi zboczami, pod którymi w 1974 odnaleziono ciało Eggera.

Według Garibottiego fakt istnienia tego zdjęcia dowodzi także tego, że aparat fotograficzny, na którym miało być zdjęcie szczytowe, nie zaginął – jak twierdzi Maestri – wraz z Eggerem (nie znaleziono go przy zwłokach Eggera).

Czy to odkrycie kończy sprawę Cerro Torre? Zapewne dla wielu zakończyło ją już przejście z 2005 roku. Ale są też zapewne tacy, którym wszystkie poszlaki (włącznie z tą ostatnią) nie pozwalają na kompletne odrzucenie wersji Maestriego. Wie o tym Garibotti, który w swoim tekście odwołuje się do sumienia Maestriego…

Mysza
źródło: pataclimb.com




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum