Nanga Parbat – twardzi Rosjanie wyczekują w czwórce!
Rosjanie działający na Nanga Parbat zaskakują. Wbrew logice, wyznaczanej pogodą, dotarli do czwartego obozu, gdzie w huraganowym wietrze i burzy śnieżnej czekają na poprawę warunków.
Rosjanie (Nikołaj Totmjanin,Siergiej Kondraszkin, Walerij Szamało i Wiktor Kowal) wyruszyli w górę 28 stycznia, pomimo prognozy nie dającej szans na skuteczny atak szczytowy. 31 stycznia zameldowali się w obozie czwartym na wysokości 7150 m. Ich komunikat brzmiał:
Jutro przechodzimy na ścianę Diamir.
Kolejny dzień zweryfikował te plany:
Wiatr 100 km/h, burza śnieżna, brak widoczności, prawdziwy lutowy mróz. Czekamy na poprawę pogody.
Prognozy mówią, że względna poprawa pogody może nastąpić w środę. Nie wygląda, żeby miały to być warunki idealne (jeżeli o takich można w zimie w ogóle mówić), niemniej jednak może pozwolą Rosjanom na realny atak szczytowy lub chociażby rozpoznanie drogi po stronie Diamir.
Pozostałe trzy ekipy (Daniele Nardi, Alex Txikon oraz wyprawa irańska) zdobywające Nanga Parbat od strony ściany Diamir przyjęły inną taktykę i przeczekują złą pogodę, przy okazji licząc też na „oczyszczenie się” ściany ze świeżego śniegu grożącego zejściem lawin.
Nie wiemy, czy zespoły te połączą siły i będą wspólnie zdobywać górę. Byłoby to logiczne posunięcie, ale jak wiemy nie każde górskie puzzle da się ułożyć…
Mysza
Źródło: russianclimb.com