6 stycznia 2015 10:26

Niesamowita solówka Markusa Puchera na Cerro Torre

Prawie dwa lata temu, w styczniu 2013 roku Austriak Markus Pucher dokonał samotnego przejścia Ragni Route (600 m 90° M4) na Cerro Torre w czasie 3 godz. 15 minut od wystartowania z biwaku na Col de la Eperanza. 27 grudnia grudnia ubiegłego roku ponownie przeszedł samotnie zachodnią ścianę Cerro Torre. Jednak tym razem Markus przeszedł drogę w szalejącej burzy.

Markus Pucher  solo na „Ragni Route” (fot. arch. Markus Pucher)

Markus Pucher solo na „Ragni Route” (fot. arch. Markus Pucher)

Załamanie pogody zmusiło wszystkich innych alpinistów w masywie do pozostania w bazie i zaniechania wspinaczek. Tymczasem Markus rozpoczął akcję górską startując z biwaku Filo Rosso o 6 rano. Po wejściu na Elmo i przejściu headwalla rozpoczęła się walka na ostatnim wyciągu z szalejącą burzą. Na wierzchołku Markus stanął o 7 wieczorem. Zjazdy z tylko 3 śrubami i 60-metrową liną (7mm) w tych warunkach nie należały do łatwych.

Austriak zaliczył upadek, po którym zatrzymał się dwa metry od krawędzi liczącej 1300 metrów południowej ściany. Po 25 godzinach akcji cudem powrócił do biwaku na Filo Rosso, gdzie po odpoczynku i posiłku ruszył w 12-godzinną drogę powrotną do El Chalten. Pucher o swoim wyczynie mówi:

Nie planowałem wejścia. Chciałem po prostu zobaczyć, jak daleko można wspiąć się Cerro Torre w złych warunkach pogodowych. Udało mi się dotrzeć na szczyt. Nikt nie myślał, że to możliwe, z wyjątkiem mnie.

Samotnie, w szalejącej burzy (fot. arch. Markus Pucher)

Samotnie, w szalejącej burzy (fot. arch. Markus Pucher)

Znawca i specjalista od Patagonii Rolando Garibotti określił przejście Puchera jako „jedno z najbardziej wstrząsających przejść w historii wspinania w Patagonii”.

Wilan
źródło: www.planetmountain.com




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum