Niesamowita solówka Markusa Puchera na Cerro Torre
Prawie dwa lata temu, w styczniu 2013 roku Austriak Markus Pucher dokonał samotnego przejścia Ragni Route (600 m 90° M4) na Cerro Torre w czasie 3 godz. 15 minut od wystartowania z biwaku na Col de la Eperanza. 27 grudnia grudnia ubiegłego roku ponownie przeszedł samotnie zachodnią ścianę Cerro Torre. Jednak tym razem Markus przeszedł drogę w szalejącej burzy.
Załamanie pogody zmusiło wszystkich innych alpinistów w masywie do pozostania w bazie i zaniechania wspinaczek. Tymczasem Markus rozpoczął akcję górską startując z biwaku Filo Rosso o 6 rano. Po wejściu na Elmo i przejściu headwalla rozpoczęła się walka na ostatnim wyciągu z szalejącą burzą. Na wierzchołku Markus stanął o 7 wieczorem. Zjazdy z tylko 3 śrubami i 60-metrową liną (7mm) w tych warunkach nie należały do łatwych.
Austriak zaliczył upadek, po którym zatrzymał się dwa metry od krawędzi liczącej 1300 metrów południowej ściany. Po 25 godzinach akcji cudem powrócił do biwaku na Filo Rosso, gdzie po odpoczynku i posiłku ruszył w 12-godzinną drogę powrotną do El Chalten. Pucher o swoim wyczynie mówi:
Nie planowałem wejścia. Chciałem po prostu zobaczyć, jak daleko można wspiąć się Cerro Torre w złych warunkach pogodowych. Udało mi się dotrzeć na szczyt. Nikt nie myślał, że to możliwe, z wyjątkiem mnie.
Znawca i specjalista od Patagonii Rolando Garibotti określił przejście Puchera jako „jedno z najbardziej wstrząsających przejść w historii wspinania w Patagonii”.
Wilan
źródło: www.planetmountain.com
[…] wprost szaleje tam Markus Pucher. Po tym jak, w grudniu ubiegłego roku, rozprawił się solo z drogą Ragni Route na Cerro Torre, w kwietniu br. przeszedł solo nową drogę „Into the Wild” (800 m M5) […]