Melanż na Wacmanie – Konrad rozwiązuje otwarty projekt
Baciarka ciesy – tak nazywa się wrześniowa „nowość” na Wacmanie w Zimnym Dole (o „renesansie” i etapach eksploracji tej okazałej ściany, bliskiej sąsiadki Sępiej Czułowskiej, pisaliśmy tutaj).
Baciarka ciesy to jeden z dwóch długo czekających na rozwiązanie wacmanowych projektów (linia znana pod roboczą nazwą Propozycja na dziedzica należała do Kuby Rozbickiego, została otwarta w ubiegłym sezonie). 15 września br. w łańcuchu zameldował się Konrad Ociepka (świetny bilans – zaledwie cztery dni pracy), proponując wycenę VI.6+.
Konrad o nazwie:
Baciarka ciesy (z gwary góralskiej: baciarka – melanż, ciesy – cieszy). Baran na wyjeździe w Alpach tak podsumował naszą rozmowę o używkach – o tym, ile przyjemności dostarczają i jak szkodzą. Sama „baciarka” wzięła się podobno od „bacowania”, czyli wypasania owiec, którą to czynność górale lubią sobie uprzyjemnić paroma głębszymi.
I o trudnościach:
Proponuję wycenę VI.6+, ale dowiemy się, jak ktoś to powtórzy, do czego zachęcam, bo droga jest zajebista. Trudności kończą się pod piątą wpinką. Na początku są trzy sprężające ruchy, po czym wchodzi się w dobre podchwyty i do klamy. Z niej zaczyna się 8-9 ruchowa sekwencja, na tyle trudna, że przerywałem ją tylko na wpinkę i nie magnezjowałem po drodze. Jest jeden faker, jedna krawądka w plecy i parę dziurek na 2-3 palce (wszystko bardzo „pozytywne”, nic nie boli).
Jak znaleźć Baciarkę? Biegnie między Ponurym jebaką VI.6 Andrzeja Mecherzyńskiego-Wiktora i Morderstwem doskonałym VI.6 Grzegorza Rettingera. W przewodniku „Jura Południowa” widnieje jako projekt nr 3.
Wacman kryje przynajmniej jeszcze jedną tajemnicę. Miłośników jurajskich ekstremów zainteresuje projekt nr 5 („Jura Południowa”), potencjalnie najtrudniejsza propozycja rejonu… Zachęcamy do prób!
Brunka
info własne