16 kwietnia 2014 13:16

Mercier i Pesce przechodzą zimowo-klasycznie zacięcie na Aiguille du Plan

Francuz Jeff Mercier i Włoch Corrado Korra Pesce dokonali 10 kwietnia br. pierwszego zimowo-klasycznego przejścia ogromnego zacięcia na drodze Bonington-Tejada-Flores na zachodniej ścianie Aiguille du Plan w masywie Mont Blanc.

Zachodnia ściana Aiguille du Plan z widocznym wybitnym zacięciem (fot. Korra Pesce)

Zachodnia ściana Aiguille du Plan z widocznym wybitnym zacięciem (fot. Corrado Pesce)

W dniach 28-29 lipca 1965 roku Chris Bonington i Rafael Tejada-Flores wytyczyli na zachodniej ścianie Aiguille du Plan nową, 750-metrową drogę, która pokonywała ostrogę na lewo od Greloz-Roch, a następnie wybitne zacięcie w górnej części ściany. Zespół spędził biwak w 2/3 wysokości zacięcia i następnego dnia osiągnął wierzchołek. Trudności ostrogi to IV-V, a górnego zacięcia VI A2 (ogólna wycena drogi to ED). Przejście zajęło zespołowi w sumie 16 godzin efektywnej wspinaczki z zastrzeżeniem, że w dobrych warunkach droga powinna puścić w jeden dzień.

Czas pierwszego przejścia, nawet po prawie 50 latach, musi budzić zrozumiały podziw, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Bonington i jego partner nie dysponowali dostępnym dzisiaj sprzętem, w szczególności mechanikami i technicznymi czekanami. Z pewnością było to jedno z przejść wyprzedzających swoje czasy. Zdziwienie budzi fakt, że droga popadła w zapomnienie, choć ogromne zacięcie widoczne jest zarówno z kolejki na Midi, jak i z okien barów w Chamonix.

Jeff Mercier na 3. wyciągu w wielkim zacięciu na drodze "Bonington-Tejada-Flores" (fot. Corrado Pesce)

Jeff Mercier na 3. wyciągu w wielkim zacięciu na drodze „Bonington-Tejada-Flores” (fot. Corrado Pesce)

Na początku kwietnia, po wcześniejszym zebraniu informacji i skonstatowaniu, że droga wciąż nie posiada zimowo-klasycznego przejścia, pojawił się pod nią zgrany zespół Mercier – Pesce. Dół ściany do wielkiego zacięcia wspinacze postanowili przejść via Valentine goulotte (WI3/4 M3+), zamiast oryginalnej linii, która w ostatnich latach była świadkiem licznych obrywów skalnych. Wariant ten oferował nietrudną wspinaczkę, pozwalając na rozgrzanie się i szybkie zdobywanie terenu.

Po trawersie przez pole śnieżne osiągnęli podstawę ogromnego skalnego zacięcia, które było ich właściwym celem. Wspinaczka w liczącym 250 metrów wysokości zacięciu była niesamowita. Hakowe odcinki (A2) w przerysach, na których Bonington walczył z drewnianymi kołkami, Mercier i Pesce przeszli bez większych problemów za pomocą zestawu camalotów i modernistycznych czekanów. Trudności wycenili na M7. Wg Włocha odcinki te przy użyciu współczesnego sprzętu nie są ani niebezpieczne ani trudne do asekuracji. Ponad zacięciem zespół miał do przejścia jeszcze kilka głębokich kominów i wąskich rys. Całość została pokonana klasycznie w stylu OS.

Jeff Mercier na wyciągu M7 (fot. arch. Mercier & Pesce)

Jeff Mercier na wyciągu M7 (fot. arch. Mercier & Pesce)

Zdaniem zespołu, pomimo upływu lat droga wciąż posiada dużą klasę, a tempo wspinaczki pierwszych zdobywców musi budzić podziw, bowiem nawet w dzisiejszych czasach taki czas uznany byłby za fantastyczny.

Wilan
źródło: www.planetmountain.com




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    zimowo-klasycznie zacięcie na Aiguille du Plan [10]
    "Czas pierwszego przejścia, nawet po prawie 50 latach, musi budzić…

    16-04-2014
    Keczup