2 kwietnia 2014 07:53

Błysk w Brzoskwince – Piotrek Czarnecki fleszuje „Obraz spoza ramy” VI.6

W poniedziałek pisaliśmy o życiowym przejściu Kajtka Koperwasa w Mamutowej, tymczasem ostatni weekend w skałach zapamięta także Piotrek Czarnecki (KS Korona Kraków). W minioną niedzielę w Dolinie Brzoskwinki łupem Skręcika pada seria świetnych przejść i to w ekspresowym tempie!

Piotrek na swojej najtrudniejszej drodze "Cabane au Canada" 9a, Rawyl 2012 (fot. Kamil Ferenc)

Piotrek na swojej najtrudniejszej drodze „Cabane au Canada” 9a, Rawyl 2012 (fot. Kamil Ferenc)

Niedzielny zestaw w wykonaniu Piotrka otwiera bardzo mocny flash na drodze Obraz spoza ramy  na Wodnej Skale. Linia autorsko ceniona na VI.6+ (Jacek Trzemżalski), według Skręcika sięga trudnościami okolic stopnia VI.6, a to oznacza, że mamy do czynienia z najtrudniejszym polskim przejściem FL. Jednak zgodnie z sugestią Piotrka warto poczekać na kolejne powtórzenia, które ostatecznie ugruntują wycenę drogi (przejście Piotrka jest drugim powtórzeniem drogi, kilka dni przed nim do łańcucha wpiął się Dawid Napięty Woźniak).

Posłuchajmy, co Piotrek mówi o trudnościach Obrazu:

Co do trudności, to mam mieszane uczucia, ponieważ droga jest krótka i specyficzna. Można powiedzieć, że siadła mi idealnie, ponieważ właśnie w takim wspinaniu czuję się najlepiej, dlatego nie jestem pewny wyceny – idąc flashem każdy chwyt łapiesz tylko raz i nie wiesz, czy dobrze go złapałeś, czy może da się lepiej. W moim odczuciu droga mogłaby mieć mocne VI.5+/6, ale wiem, że nie wszyscy tak jak ja lubią fakery, więc uważam, że póki co najwłaściwiej będzie postawić przy „Obrazie” VI.6, a kolejni pogromcy ostatecznie zweryfikują trudności drogi (mam nadzieję, że jak najszybszej).

O urodzie:

Niestety droga nie jest w pełni naturalna, a poszczególne przechwyty wymagają raczej chamskiego zginania do pasa niż subtelnej pracy na nogach.

Obraz to nie jedyna zdobycz Skręcika w Brzoskwince. Tego samego dnia, również na Wodnej, pada porachunek sprzed roku – Wachta na Dniestrze (oryginalnie VI.5+/6, Jacek Trzemżalski). Z drogą wiąże się dłuższa historia i kontrowersja, którą jednoznacznie ocenia Piotrek. Poniżej jego komentarz:

Jestem oburzony, ponieważ próbowałem zrobić tą drogę już jakiś czas temu, po oberwaniu się jednej z krawądek (na szczęście była to tylko „przytrzymanka”) i w takiej wersji droga była bardzo trudna jak na swój stopień (sam bym jej wtedy dał minimum VI.5+/6). W niedzielę poszedłem przypomnieć sobie ruchy i ku mojemu zdziwieniu krawądka przy pomocy kleju wróciła na swoje miejsce diametralnie zmieniając trudności drogi (w tej wersji ma max VI.5+).

Przejście nie sprawiło mi żadnych trudności, ubolewam nad faktem powrotu krawądki na swoje miejsce, ponieważ nie był to żaden kluczowy chwyt, a tylko „przytrzymanka”, bez której drogę dało się zrobić, ale była by po prostu trochę bardziej wymagająca. Osobiście uważam, że obrywy to rzecz normalna i nie ma potrzeby przyklejania wszystkiego, co odpadło jeśli tylko nie był to jakiś mega kluczowy chwyt. Nawet jak wydaje się, że „bez tego się nie da” to może znajdzie się ktoś, kto jednak da radę lub po prostu powstanie inna sekwencja, która pozwoli przejść to miejsce nieco inaczej nie korzystając z tegoż uchwytu (jak pokazuje historia takie rzeczy mają miejsce, choćby „Las Vegas Parano” w Mamucie).

Nie wiem, kto przykleił ten chwyt, ale uważam, że był to zabieg bezcelowy, który jedynie hamuje progres.

Trudno się nie zgodzić…

Brunka




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum