9 lipca 2013 13:54

Komunikat Polskiego Związku Alpinizmu w sprawie tragicznych wydarzeń na Gasherbrumie I

W niedzielę,  7 lipca Artur Hajzer i Marcin Kaczkan  wyszli z obozu  III (7150m) by zdobyć szczyt Gasherbrum I (8068m). Po osiągnięciu wysokości 7600 m z powodu silnego wiatru przerwali atak szczytowy, zawrócili. Dotarli do obozu III (7150m) i za pomocą radiotelefonu  połączyli się z bazą, z kucharzem wyprawy, informując, że schodzą do obozu II (6400m) i wszystko jest w porządku.


Linia drogi na Gasherbrum I

Tego dnia,  to jest w niedzielę 7 lipca  o godz. 11 naszego czasu  (godzina 14 czasu miejscowego) Izabela Hajzer otrzymała od męża Artura Hajzera sms w którym pisał: 

Marcin Kaczkan  spadł kuluarem japońskim.

Od tego czasu nie udało się nawiązać kontaktu z Arturem Hajzerem.

Rozpoczęto akcję ratunkową, którą z bazy pod Gasherbrumami kieruje kierownik niemieckiej wyprawy Thomas  Laemmle. W nocy z 7 na 8 lipca wysłano ekipę tragarzy wysokościowych której celem było dotarcie do obozu II (6400m). Z powodu silnego wiatru i podającego śniegu dotarli tylko do obozu I i zawrócili do bazy.

W nocy z 8 na 9 lipca pogoda poprawiła się. Z obozu I (6000m) wyszła grupa wspinaczy rosyjskich, która rano dotarła do obozu II i odnalazła w nim Marcina Kaczkana.

Artur Hajzer nie żyje – powiedział  Marcin Kaczkan w rozmowie przez radiotelefon z Thomasem Laemmle.  

W ciągu najbliższych godzin komunikaty z bazy pod Gasberbrumami zweryfikują ostatecznie tę tragiczną wiadomość.

Zarząd Polskiego Związku Alpinizmu

Źródła: PZA




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum