25 marca 2013 11:19

Podsumowanie wyprawy PZA do środkowej Norwegii

Na przełomie lutego i marca br. w rejonie dolin Eikesdalen i Litledalen działała siedmioosobowa grupa polskich wspinaczy. Gosia Jurewicz, Józek Soszyński, Jasiek Kuczera, Marcin Księżak, Jarek Woćko, Andrzej Sokołowski oraz niżej podpisany pomysłodawca wyjazdu, Przemek Memek Cholewa.


Dolina Litledalen z filarami Harstadnebba i Langrabbpigen (fot. Małgosia Jurewicz)

***

Środkową część Norwegii znam dość dobrze, gdyż od wielu lat pracuję w rejonie nieodległego Oppdal i wiele razy odbywałem wycieczki w kierunku wybrzeża, zafascynowany tamtejszymi górami. Wspinając się z norweskimi kolegami uzmysłowiłem sobie, że lokalni wspinacze w większości skupiają się na lodospadach, pozostawiając wiele kilkusetmetrowych urwisk skalnych nadal nietkniętych. Na pewno przyczyniło się do tego duże zatrawienie skały, które startując niemal wprost z poziomu morza, osiągają wysokość bezwzględną 1800 m.

Dla nas, taterników, zimowe trawki stanowią wręcz dodatkową zaletę, więc postanowiliśmy sprawdzić, jakie będzie to norweskie mikstowe wspinanie. Mając sporą kolekcję zdjęć ścian i filarów dolin Litldalen i Eikesdalen nietrudno było mi znaleźć towarzyszy wyprawy. Za bazę obraliśmy sobie przytulny domek w Eresfjord, zaledwie 15 minut podejścia od zachodnich ścian masywu Goksoyra. Pogoda przez 3 tygodnie naszego pobytu pozwoliła zrealizować większość z zaplanowanych wspinaczek.

Wspięliśmy się w trójkowym zespole (Gosia, Józek i ja) zachodnim filarem N wierzchołka Goksoyra. Będziemy długo pamiętać tę fantastyczną linię, posiadającą wszelkie cechy superklasyka.


Masyw Goksoyra (fot. Józef Soszyński)

Podczas pierwszych godzin wspinaczki na lotnej asekuracji (III-IV, miejsca V) odnajdywaliśmy właściwą drogę wśród niezliczonych ścianek, trawersów, kominków, zaciątek i płyt. Po wyjściu na wypłaszczenie filara, otworzyła się przed nami niesamowita sceneria gór i fiordów środkowej Norwegii, oświetlona charakterystycznym dla tej szerokości geograficznej miękkim światłem. Natomiast górna część drogi zapewniła nam kilka świetnych, piątkowych wyciągów trawkowo-mikstowych na sztywnej asekuracji. Drogę skończyliśmy w zachodzącym słońcu po 10 godzinach.


Gosia Jurewicz na zach. filarze N wierzchołka Goksorya (fot. Józef Soszyński)

W rejonie Eiksdalen pozostawiliśmy własny ślad, wytyczając dwie nowe drogi na 450-metrowej ścianie, znajdującej się nad naszym lokum. Ice Forest, droga Jaśka Kuczery i Marcina Księżaka, zaczynająca się przyjemnym 3-wyciągowym lodem oraz Vertical Garden Józka Soszyńskiego i moja, dostarczyły nam kupę radości z pokonywania dziewiczego terenu. Stanowiska i zjazdy z drzew stanowią niewątpliwy atut obu linii, powstałych w sumie z przypadku pod koniec naszego pobytu – zagrożenie lawinowe nie pozwoliło nam działać na większych formacjach.


Bula Goksoyra, nowe drogi
(oprac. Józef Soszyński, Marcin Księżak / fot. Jan Kuczera)

Powspinaliśmy się również na lodach. Z Sokołem udało się nam zrobić 450-metrowy Brudesloret WI5, Jasiek i Marcin natomiast załoili górny próg Mardalsfossen WI6 czyli 297 m totalnego pionu, czwartego co do wysokości lodospadu na świecie o swobodnym spadku (dolny, łatwiejszy próg 350 m wysokości w tym sezonie nie wylał wystarczająco).


Memek na dziewiczym lodzie WI5 (fot. Jarosław Woćko)

O przejściu wyjazdu czyli Drodze Polskiej na Tagveggen, poświęconej pamięci Maćka Berbeki i Tomka Kowalskiego, mogliście przeczytać na wspinanie.pl już wcześniej.


Marcin na ostatnich metrach „Drogi Polskiej” (fot. Andrzej Sokolowski)


„Droga Polska” (oprac. Marcin Księżak / fot. Jarek Woćko)

Podsumowując, środkowa Norwegia posiada wprost nieograniczony potencjał prowadzenia nowych dróg mikstowych na kilkusetmetrowych formacjach, w związku z czym uczestnicy tegorocznej wyprawy zapowiedzieli swój szybki powrót do krainy fiordów ;)

Kalendarium wspinaczek:

  • 24.02- Gosia i Józek: Inste Strandkolvfossen 80 m WI5-, Yste Strandkolvfossen 120 m WI5
  • 24.02 – Jarek i Przemek: Lodospad 80 m WI5
  • 25.02 – Gosia, Józek i Przemek: Goksoyra, północny wierzchołek zachodnim filarem M5+, 900 m, 10h (3. przejście, 2. przejście zimowe)
  • 26.02 – Jarek i Przemek: masyw Goksoyra zachodnim żlebem WI4, śnieg 40 stopni, 450 m
  • 27.02 – Gosia, Józek, Jarek: Yste Mardola WI4+, 400 m
  • 28.02 – Andrzej i Przemek: Brudesloret WI5, 450 m
  • 28.02 – Jasiek i Marcin: Brudesloret WI5 bez 50 m (awaria czołowki)

W kolejnych dniach, ze względu na załamanie pogody (wysoka temperatura i opady deszczu), wszyscy uczestnicy podejmowali próby drytoolowe na pobliskiej skalnej ścianie w trudnościach około M7. Kiedy pogoda uległa poprawie, prowadzono dalszą działalność górską.

  • 7.03 – Gosia, Józek, Jarek: Brudesloret 450m, WI5 bez dwóch wyciągów (złe warunki lodowe)
  • 7-9.03 – Przemek, Andrzej, Jasiek, Marcin: Togveggen, nowa linia Droga Polska M7, VI+, A1+, 700 m
  • 9.03 – Gosia, Józek: rekonesans na zach. filarze Harstadnebba do wysokości ok. 400 m
  • 12.03 – Jasiek, Marcin: Bula pod Goksoyrą, nowa droga Ice Forest M5+, WI4, 450 m, 7h
  • 14.03 – Józek, Przemek: Bula pod Goksoyrą, nowa droga Vertical Garden M6+, WI4, 450 m, 10h
  • 14.03 – Jasiek, Marcin: Mardalsfossen WI6, 300 m

***

Pragniemy bardzo podziękować Polskiemu Związkowi Alpinizmu i www.hardrock-wspinanie.pl za pomoc w realizacji wyprawy oraz sponsorom sprzętowym Monkey’s Grip, Hi Mountain, Montano i FIXE za doskonałe produkty.

Przemek Memek Cholewa




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Nowe drogi w Norwegi [1]
    Gratulacje panowie, fajne wspinanie i do tego jeszcze nowe drogi.…

    26-03-2013
    sztaba