9 czerwca 2011 10:44

Ważne postacie alpinizmu. Riccardo Cassin – człowiek z kamienia

Bez wątpienia jedna z największych postaci światowego alpinizmu – Riccardo Cassin. Podróżnik i fotograf Fosco Maraini mówił o nim: „człowiek wyrzeźbiony z kamienia, stworzony dla gór”. Niesamowity Włoch dokonał ok. 2500 wspinaczek, z czego 100 stanowiły nowe drogi. Tą najsłynniejszą pozostaje Droga Cassina, czyli przejście pn.- wsch. ściany Piz Badile.


Riccardo Cassin (fot. Giulio Malfer)

***

Riccardo Cassin urodził się 2 stycznia 1909 roku w chłopskiej rodzinie w San Vito al Tagliamento, w prowincji Pordenone na północy Włoch. Kiedy miał 12 lat, jego ojciec zginął w wypadku. Cassin z uwagi na ciężką sytuację materialną zmuszony był porzucić naukę w szkole i rozpoczął pracę jako pomocnik kowala. W 1926 roku przeniósł się z rodziną do Lecco, gdzie podjął pracę w stalowni ucząc się jednocześnie w szkole wieczorowej. Po 12-godzinnym dniu pracy musiał wykrzesać z siebie jeszcze dość siły, by wieczorem uczyć się w szkole. W Lecco zaczął uprawiać z sukcesami boks, a trwające trzy lata treningi na sali bokserskiej wyrobiły w nim siłę, kondycję, a także upór sprawiając, że w dorosłym życiu cokolwiek rozpoczął starał się doprowadzić do końca.

Przeprowadzka do Lecco położonego nad jeziorem Como i otoczonego ścianami masywu Resegone zaowocowała też zainteresowaniem się Cassina wspinaczką. Początki, jak to często w takich sytuacjach bywa, były trudne. Cassin i jego przyjaciele nie mieli pieniędzy na sprzęt, ale mieli bardzo silną wolę wspinania – zrzucili się więc i kupili jedną 50-metrową linę oraz kilka karabinków. Nie bardzo wiedzieli, jak przywiązać do niej 8 osób. Wymyślili więc metodę, która w skrócie polegała na tym, że wspinała się dwójka, która po przejściu całej długości liny rozwiązywała się i zrzucała linę czekającym na dole towarzyszom. Tym sposobem przemieszczali się z jedną liną większym zespołem po ścianie.

Po skałkach Resegone Riccardo dość szybko odkrył rejon Grigna. Podczas jednego z pierwszych wypadów w ten rejon, wspinał się wraz ze swoim przyjacielem Mario d’Oro (zwanym „Il Boga”) na Dito Dones. Podczas pokonywania trudnego wyciągu Riccardo odpadł krzycząc „odpadłem, łap mnie„, ale „Boga” był zbyt zajęty paleniem papierosa i Cassin przeleciał 40 metrów uderzając w ścianę, co skończyło się dla niego kontuzją kolana i głowy. Po trzech tygodniach spędzonych w szpitalu był znowu gotowy do wspinania.


Cassin (z prawej) ze swoim przyjacielem Mario „il Boga” d’Oro po pierwszym przejściu
południowo-wschodniej ściany Corna di Medal w 1931 roku (fot. storage.canalblog.com)

Po tym zdarzeniu Cassin już nigdy nie związał się liną z Mario, choć pozostali przyjaciółmi. Postanowił też odtąd wspinać się tylko z partnerami, którzy poważnie podchodzili do wspinaczki. Wkrótce Grigna stała się dla Cassina głównym poligonem treningowym i sceną, na której wytyczył swoje pierwsze własne drogi.


Cassin podczas wspinaczki na południowo-wschodniej ścianie Torrione Magnaghi w Grigna.
Zdjęcie pochodzi z książki „Riccardo Cassin, 50 Years Of Alpinism" (i51.photobucket.com)

Pierwszą z nich, wytyczoną wraz z Mary Varale na wschodniej ścianie Guglia Angelina, była droga Mary V+ A0. W początkowych latach wspinaczka była dużym wyzwaniem dla Cassina. Nie lubił rywalizacji w ścianie, pracował przez cały dzień od poniedziałku do soboty i mógł wspinać się tylko w niedzielę, dlatego jak sam mawiał, jego jedynym rywalem był czas. Starał się zawsze osiągać wierzchołek przed zapadnięciem zmroku, ponieważ następnego dnia musiał się stawić w pracy. Powtarzał, że w poniedziałki zawsze pracowało mu się najciężej, bo był zmęczony po niedzielnej wspinaczce, ale to niewątpliwie ukształtowało jego charakter.

W 1932 roku Cassin po raz pierwszy odwiedził Dolomity. W kolejnym roku dzięki Mary Varale poznał ówczesną gwiazdę włoskiej wspinaczki Emilio Comiciego.


Cassin , Emilio Comici i Mario „il Boga” d’Oro. Zdjęcie pochodzi
z książki „
Riccardo Cassin, 50 Years Of Alpinism" (i51.photobucket.com)

To właśnie Comici pokazał wspinaczom z Lecco tajniki wspinaczki hakowej, a w szczególności, jak najlepiej używać ławeczek i podwójnej liny. Miało to miejsce w rejonie Nibbio na przewieszonej turni niedaleko Piani Resinelli, ponad Lecco. Nauka nie poszła w las i Cassin z patentami, których nauczył go Comici, mógł zmierzyć się z najtrudniejszymi ścianami Alp. Obaj darzyli się szacunkiem i Cassin zaprosił później Comiciego do otwarcia nowej drogi na Zuccone dei Campelli (Valsassina). W tym samym roku razem z Antonio Pilonim dokonał pierwszego powtórzenia drogi Comiciego na zachodniej ścianie Torre del Diavolo w grupie Cadini di Misurina.

Cassin przywiązywał bardzo dużą wagę do czystości stylu wspinania i starał się ograniczać do minimum używanie haków podczas wspinaczki. Mawiał: „Na drogach, gdzie ja używałem 50 haków inni używali ich 70. Można więc powiedzieć, że korzystałem ze sztucznych ułatwień w mniejszym stopniu niż inni„. Nie ukrywał podziwu, jakim darzył Paula Preussa, którego uważał za wielkiego orędownika klasycznej wspinaczki, choć nie omieszkał stwierdzić, że Preuss padł jednocześnie ofiarą własnej teorii.

Rok po pierwszym spotkaniu z Comicim, Riccardo biegle opanował technikę sztucznych ułatwień. Przyszedł czas na pierwszą wielką drogę. W 1934 roku razem z Vittorio Rattim przeszedł południowo-wschodnią ścianę Cima Piccolissima di Lavaredo. W 1935 roku ta sama dwójka wytyczyła w Dolomitach nową drogę na przerażającej Torre Trieste. Ich trwająca 50 godzin wspinaczka eksponowanym południowo-wschodnim filarem została przez jednego z obserwatorów podsumowana słowami „na tych 700 metrach skały napisaliście poemat„.

Vittorio Ratti był bez wątpienia najlepszym przyjacielem Cassina i jego najczęstszym partnerem wspinaczkowym, z którym dokonał wielu wspaniałych alpejskich przejść. Jedyną wielką drogą, na której mu nie towarzyszył, był Filar Walkera na Grandes Jorasses. Idąc za ciosem Cassin i Ratti postanowili podjąć jeszcze większe wyzwanie, jakim było pierwsze przejście północnej ściany Cima Ovest di Lavaredo. 500-metrowa przewieszona ściana z licznymi okapami stanowiła wyzwanie dla wielu ówczesnych zespołów.


Od lewej: Sepp Meindl, Vittorio Ratti, Riccardo Cassin i Hans Hintermeier. Cassin i  Ratti
z niemieckimi wspinaczami, których ubiegli dokonując pierwszego przejścia północnej ściany Cima Ovest di Lavaredo (fot. Rossi
)

Cassin na wieść o tym, że pod ścianą biwakuje niemiecki zespół oczekujący na poprawę pogody, by zaatakować ścianę, nie wahał się ani chwili. Szybko wraz z Rattim dostali się pod ścianę i weszli w nią w niezbyt sprzyjających warunkach. Ich trwająca 60 godzin epicka wspinaczka przerywana była przez trzy straszliwe burze, po których ściana pokryła się śniegiem bardzo utrudniającym wspinanie. Po trzech dniach w ścianie, Cassin i Ratti powrócili w glorii zdobywców do Lecco, gdzie byli witani przez miejscową orkiestrę jak narodowi bohaterowie.


Cassin podczas wspinaczki na Cima Grande di Lavaredo
(fot. www.w-hillmer.de)

Kolejną wielką wspinaczką Cassina było przejście północno-wschodniej ściany Piz Badile. W 1937 roku Cassin wraz z Rattim i Gino Esposito weszli w ogromną granitową ścianę, która do tej pory uchodziła za niemożliwą do zdobycia. Na pierwszym biwaku spotkali dwuosobowy zespół z Como – Mario Molteni i Giuseppe Valsecchi, którzy wyrazili chęć dołączenia do zespołu Cassina. Riccardo trudno było odmówić napotkanej dwójce, choć czuł podświadomie, że nie są przygotowani do przejścia takiej ściany. Podczas drugiej nocy w ścianie rozpętało się piekło, padający deszcz przekształcił się w zamieć śnieżną. Po osiągnięciu wierzchołka cała piątka schodziła ze szczytu na stronę włoską, ale z uwagi na szalejącą burzę i słabą widoczność trwało to bardzo długo.

Obaj wspinacze z Como załamali się psychicznie i fizycznie, Cassin musiał sprowadzać Molteniego przez całą drogę na dół. Niestety zarówno Molteni, jak i Valsecchi zmarli z wyziębienia i wyczerpania podczas zejścia, co położyło się cieniem na wielkim sukcesie zespołu Cassina. Był to jedyny wypadek śmiertelny związany z Cassinem podczas całej jego wspinaczkowej kariery. Droga Cassina, jak nazywana jest obecnie droga wielkiego Włocha, bez wątpienia była jedną z najśmielszych linii tamtych czasów i prezentem wspinaczy pokolenia lat 30. dla przyszłych pokoleń. 


Esposito, Cassin i Ratti po pierwszym przejściu północno-wschodniej ściany Piz Badile.
Na twarzach widać smutek po stracie dwójki towarzyszy wspinaczki, Molteniego i Valsecchiego
(fot. arch. Fondazione Riccardo Cassin)

W 1938 roku Cassin oraz jego sprawdzeni partnerzy wspinaczkowi i przyjaciele Gino Esposito i Ugo Tizzoni wyruszyli do Grindelwaldu z zamiarem pierwszego przejścia północnej ściany Eigeru. Ściana już od jakiegoś czasu była bezskutecznie atakowana przez wiele silnych zespołów. Była również niemym świadkiem niejednej górskiej tragedii. Ku rozczarowaniu Włochów w Kleine Scheidegg u podnóża ściany okazało się, że austriacko-niemiecki zespół (Heckmair, Vörg, Kasparek, Harrer) właśnie kończy wspinaczkę na północnej ścianie.

Zrezygnowani Włosi postanowili udać się w masyw Mont Blanc, gdzie – jak dochodziły ich wcześniej słuchy – znajdowała się ogromna ściana Grandes Jorasses z niezdobytym wybitnym Filarem Walkera. Co ciekawe, wcześniej żaden z Włochów nawet nie widział ściany „Żorasów”. Jedyne, co posiadali to pocztówka z jej widokiem. Postanowili więc zapytać w schronisku, gdzie znajduje się ściana „Żorasów”. Właściciel schroniska uznawszy to za żart odpowiedział  im na odczepne „Gdzieś tam„. Jakież było jego zdziwienie, gdy następnego wieczoru zobaczył w ścianie światła z ich biwaku. Taki styl działania, bez wcześniejszego rozpoznania, był bardzo charakterystyczny dla Cassina.


Riccardo Cassin po wspinaczce na Filarze Walkera
(fot. Arch. Fondazione Riccardo Cassin)

Włosi przeszli Filar Walkera w czasie 82 godzin w nie najlepszych warunkach, przy niskich temperaturach i skale pokrytej lodem. Całą drogę prowadził Cassin, wbijając na niej około 50 haków, co biorąc pod uwagę skalę drogi (V+, 1200 m) nie wydaje się być wygórowaną ilością. Zapytany po latach, jak przygotowywał się do przejścia Filara Walkera, Cassin odpowiedział, że specjalnie nie przygotowywał się. Dodał, że już samo dotarcie w masyw Mont Blanc wymagało od niego i towarzyszy dalekiej podróży pociągiem do Pre Saint Didier, potem rowerami do Courmayeur, następnie piechotą na Col du Gigante, przez Mer de Glace do schroniska Leschaux, i stąd dopiero pod ścianę Grandes Jorasses – tak więc byli odpowiednio rozgrzani przed wspinaczką. Droga pokonana przez Włochów, wraz z Drogą Klasyczną na Eigerze, to dwie najlepsze drogi o charakterze alpejskim, które powstały w Alpach w okresie międzywojennym.


Gino Esposito, Riccardo Cassin i Ugo Tizzoni po pierwszym przejściu Filara Walkera
na Grandes Jorasses (fot. arch. Fondazione Riccardo Cassin)

Jeszcze przed wybuchem wojny Cassin powrócił w masyw Mont Blanc skupiając się na powtórzeniach klasyków rejonu takich jak: południowa grań Aiguille Noire, czy też Grań Innominaty.

Wybuch wojny spowodował przerwę w działalności wspinaczkowej Cassina. Riccardo pracował w fabryce amunicji współpracując jednocześnie z miejscową partyzantką, a jego dom służył często za magazyn broni ruchu oporu. Po upadku Mussoliniego partyzanci coraz otwarciej przeciwstawiali się zbrojnie Niemcom. 26 kwietnia 1945 roku w Lecco wywiązała się potyczka pomiędzy oddziałem Cassina, a niemieckimi oddziałami wycofującymi się w kierunku granicy szwajcarskiej. Podczas wymiany ognia śmiertelnie ranny został przyjaciel i partner wspinaczkowy Cassina Vittorio Ratti, a sam Riccardo został ranny w twarz i ramię.

Po wojnie, w 1946 roku Cassin został poproszony o przewodzenie grupie wspinaczy z Lecco znanych na całym świecie, jako „Pająki z Lecco” (Ragni di Lecco), z którymi w kolejnych latach powtarzał i wytyczał nowe drogi. Trzeba zauważyć, że jego działalność wspinaczkowa wciąż realizowana była głównie w czasie urlopów i weekendów – zawsze w poniedziałek stawiał się w pracy.

W 1947 roku Cassin wytyczył swoją pierwszą po wojnie nową drogę. Wraz z Felice Buttim poprowadził wycenioną na VI linię na północno-zachodniej ścianie Prima Sorella del Sorapiss. Powtórzył także z Carlo Maurim (jako pierwszy zespół) południowo-wschodni kant Torre del Diavolo. Dokonał też szeregu powtórzeń w masywie Mont Blanc, wśród których na czoło wysuwają się takie przejścia, jak: Ratti-Vitali na zachodniej ścianie Aiguille Noire de Peuterey, północno-zachodni filar Piz Cengalo, północno-zachodnia grań Pizzi Gemelli, czy też północna ściana Piz Roseg.

W tym samym roku Cassin zaczął projektować i wytwarzać pod własną nazwą sprzęt wspinaczkowy. Zaczął od haków, młotków, czekanów i uprzęży, a następnie rozszerzył ofertę o odzież. CASSIN, jako marka osiągnęła sukces i była rozpoznawalna na całym świecie. Jednak silna konkurencja sprawiła, że została sprzedana w 1997 roku lokalnemu rywalowi, firmie CAMP.

Ale to co charakterystyczne dla okresu powojennego w górskim życiorysie Cassina, to jego zainteresowanie górami wysokimi. W 1953 roku brał udział w rekonesansie pod K2, podczas którego spędził na lodowcu Baltoro 32 dni. Rok później zorganizowana została włoska wyprawa mająca na celu zdobycie dziewiczego wierzchołka K2. Kierownik wyprawy Ardito Desio, obawiając się doświadczenia Cassina i jego silnej pozycji wśród członków zespołu, odesłał go do Rzymu przed wylotem do Katmandu pod pretekstem przejścia dodatkowych testów medycznych, po których wmówiono Cassinowi rzekome problemy z sercem i odwołano ze składu ekipy. Gdy Cassin spędzał czas na niekończących się badaniach, jego wyprawowi partnerzy zdobywali dziewiczy szczyt K2 wpisując się na trwałe na kartach historii podboju Karakorum.

Cztery lata później Cassin powrócił w Karakorum jako kierownik wyprawy na niezdobyty dotąd Gasherbrum IV (7925 m). Wyprawa zakończyła się pełnym sukcesem, a na szczycie po pokonaniu bardzo trudnej i technicznej drogi stanęli Walter Bonatti i Carlo Mauri.


Gasherbrum IV (7925 m) zdobyty po raz pierwszy przez wyprawę
kierowaną przez Cassina (f
ot. Florian Ederer)

Największy sukces w górach wysokich miał jednak dopiero przyjść. W 1961 roku Cassin i pięciu członków „Ragni di Lecco” dokonało pierwszego przejścia południowej ściany najwyższego szczytu Ameryki Północnej – McKinley 6194 m (obecnie Denali). Na podstawie zdjęć lotniczych Cassin wyszukał nie tylko najbardziej logiczną, ale także obiektywnie bezpieczną linię wspinaczki na szczyt. Droga wiodła eleganckim filarem na południowej ścianie. Zespół musiał zmagać się z przeraźliwym zimnem i burzami śnieżnymi, co dla kilku członków ekipy skończyło się odmrożeniami. Jednak sukces był niepodważalny, co docenił sam ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych John F. Kennedy wysyłając do Cassina depeszę gratulacyjną.


Z lewej strony pocztówka wysłana z bazy pod McKinley (Denali) podpisana przez wszystkich uczestników zwycięskiej wyprawy. Z prawej Filar Cassina (w środku) którym wiedzie droga wyprawy
z 1961 roku (fot. NPS Collection)

W późniejszych latach były ekspedycje w góry Kaukazu (1966) i w Peruwiańskie Andy (1969), gdzie członkowie wyprawy dokonali pierwszego przejścia 900-metrowej zachodniej ściany Nevado Jirishanca (6126 m).

W wieku 66 lat Cassin wciąż był głodny sukcesu. W 1975 roku jako kierownik wyprawy Club Alpino Italiano pojawił się pod niezdobytą południową ścianą Lhotse (8501 m), nazywaną ostatnim wielkim problemem Himalajów. Zespół, w którym w ścianie pierwsze skrzypce grał Reinhold Messner, poczynał sobie całkiem dobrze osiągając wysokość 7500 m. Jednak po dwóch lawinach, które zmiotły ze ściany dwa obozy, Cassin postanowił się wycofać. Była to jego jedyna ekspedycja w całej górskiej karierze, która wróciła bez zdobycia szczytu. Była to też ostatnia większa wyprawa Cassina i choć nie zaprzestał on rekreacyjnego wspinania to wydawało się, że w końcu oddał się celebrowaniu życia i wychowywaniu wnuków.

Tymczasem Riccardo zadziwił cały wspinaczkowy świat jeszcze dwukrotnie, za każdym razem trafiając na pierwsze strony serwisów wspinaczkowych. Pierwszy raz w 1987 roku, kiedy we właściwy sobie sposób postanowił świętować 50-lecie wytyczenia swojej drogi na Piz Badile, przechodząc ją ponownie w wieku 78 lat!!! Ponieważ poza najbliższymi przyjaciółmi mało kto wiedział o jego zamiarze, przy przejściu tym nie było nikogo z prasy. Namówiony przez przyjaciół Cassin pomyślał, że jeśli pogoda dopisze powtórzy swoje przejście i zawiadomił o tym fakcie szwajcarskiego dziennikarza i wspinacza Fulvio Marianiego, który z kamerą towarzyszył Cassinowi podczas drugiego w ciągu tygodnia przejścia ściany Piz Badile.


Podczas przejścia swojej drogi na Piz Badile w wieku 78 lat
(f
ot. arch. Fondazione Riccardo Cassin)

Drugą okazją były jego 100 urodziny w styczniu 2009 roku. Jeszcze w wieku 85 lat Cassin przeszedł w Val di Mello drogę Luna Nascente 5.10b, a do 95 roku życia starał się codziennie rano ćwiczyć, nic więc dziwnego, że dożył „setki” w zadziwiająco dobrej formie.         

Za życia Cassin został uhonorowany kilkoma najwyższymi włoskimi odznaczeniami m.in. Commendatore della Repubblica i Grande Ufficiale della Repubblica. Został także honorowym obywatelem miasta Lecco, honorowym prezesem Club Alpino Italiano (oddział Lecco) i honorowym członkiem wielu klubów i organizacji wspinaczkowych na całym świecie, w tym m.in. Polskiego Związku Alpinizmu.

Wielki Włoch zmarł w swoim domu w Piani Resinelli koło Lecco 6 sierpnia 2009 roku. W czasie swojego jakże aktywnego życia dokonał około 2500 wspinaczek, z czego ponad 100 stanowiły nowe drogi. Był jednym z najważniejszych wspinaczy w historii, ale był też niesłychanie skromnym człowiekiem cieszącym się z życia i każdego spędzonego dnia w górach. Jeden z jego przyjaciół, znany podróżnik i fotograf, Fosco Maraini powiedział o Cassinie, że był człowiekiem wyrzeźbionym z kamienia, stworzonym dla gór i te słowa wyjątkowo trafnie podsumowują całokształt osoby Cassina, jako jednej z najważniejszych postaci alpinizmu. Człowieka, który był esencją alpinizmu, wyznaczającego samemu sobie cele i następnie realizującego je.

***

Najważniejsze przejścia Cassina w Alpach:

1934 – południowo-wschodnia ściana Cima Piccolissima di Lavaredo (z Vittorio Rattim)
1935 – południowo-wschodni filar Torre Trieste, nowa droga (z Vittorio Rattim)
północna ściana Cima Ovest di Lavaredo, pierwsze przejście (z Vittorio Rattim)
1937 – północno-wschodnia ściana Piz Badile, pierwsze przejście (z Vittorio Rattim, Gino
Esposito, Mario Moltenim i Giuseppe Valsecchim)
1938 – północna ściana Grandes Jorasses Filarem Walkera, pierwsze przejście (z Gino
Esposito i Ugo Tizzoni)
1939 – północna ściana Aiguille de Leschaux (z Ugo Tizzoni)
1947 – północno-zachodnia ściana Prima Sorella del Sorapis (z Felice Buttim)
południowo-wschodni kant Torre del Diavolo (z Carlo Maurim)
1955 – północna ściana Piz Roseg
1957 – północna ściana Monte Disgrazzia
1959 – północna ściana Piz Ligoncio, nowa droga

***

Bibliografia

  • Riccardo Cassin: A climber who leads them all Peter Popham. Artykuł ukazał się na stronie independent.co.uk
  • Wikipedia w zakresie hasła: Riccardo Cassin
  • Riccardo Cassin największy alpinista wszechczasów? Jakub Radziejowski. Góry nr 188-189 (styczeń-luty 2010)
  • Riccardo Cassin – The Full Interview Federica Valabrega. Wywiad zamieszczony na stronie climbing.com
  • The Spider from Lecco. Artykuł ukazał się na stronie summitpost.org
  • Riccardo Cassin: Mountaineer whose exploits across five decades gave him legendary status Stephen Goodwin. Artykuł ukazał się na stronie independent.co.uk
  • Riccardo Cassin  Ken Wilson. Mountain #22 z lipca 1972
  • Riccardo Cassin 1909 – 2009. He made history in the last century Mario Sertori. Artykuł ukazał się na stronie up-climbing.com

***

Mariusz Wilanowski




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Cassin [3]
    Imponujący życiorys i bardzo ciekawa postać. Co do sprawności fizycznej,…

    9-06-2011
    rocko

    Mam wątpliwość? [7]
    Mariusz, świetny tekst, wielkie dzięki. Mam pewną wątpliwość odnoszącą się…

    10-06-2011
    andrzej