21 września 2010 19:10

Pierwsze walijskie E10 powtórzone – Steve Townshend na Muy Caliente

Pierwszego powtórzenia doczekała się anonsowana jako pierwsze walijskie E10 Muy Caliente Tima  Emmetta. Autorem drugiego przejścia jest Kanadyjczyk Steve Townshend.

Pochodzący ze Squamish wspinacz odwiedził Pembroke tylko na moment, niejako przy okazji swojego tripu po Francji. Nie marnując czasu wstawił się od razu w najtrudniejszą propozycję rejonu. Szybko udało mu się przejść całość na wędkę. Zarówno droga, jak i cały rejon przypadły mu do gustu na tyle,  że postanowił przebukować bilety lotnicze na późniejszy termin i powspinać się dłużej w południowej Walii. Ostatecznie droga padła w drugiej przystawce, w trzecim dniu wspinania.

Podczas pierwszej próby czułem się naprawdę mocny i udało mi sie zrobić wszystkie najtrudniejsze ruchy, ale podczas ostatniego dostrzału do klamy po prostu się poślizgnąłem – skomentował Steve.

Podczas kolejnej próby nie było już miejsca na błędy i Kanadyjczyk mógł cieszyć się z poprowadzenia najtrudniejszego walijskiego trada.


Kanadyjczyk na "Muy Caliente" (fot. Vic Ashton)

Steve uważa, że droga zasługuje na 5.13d RX, co można przetłumaczyć jako ryzykowne 8b. Jednak co do wyceny w skali brytyjskiej się nie odniósł, tłumacząc to zbyt małym doświadczeniem w wycenianiu w skali E.

Na koniec wizyty w walijskim rejonie Townshend poprowadził jeszcze parę klasycznych E5. Naprawdę warto było zostać tu dłużej, zapoznać się z rejonem i zrobić kilka klasyków. To jest naprawdę piękne miejsce – podsumował swój krotki trip Kanadyjczyk.

Znając podejście Brytyjczyków do szybkich powtórzeń nowych trudnych dróg trzeba jednak liczyć się z tym, że linia Emetta zostanie prawdopodobnie przeceniona na E9. Mimo tego  Steve’owi należą się ogromne gratulacje.

Piotr Wyciślik

Źródła: ukclimbing




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum