12 maja 2010 17:05

Złoty jubileusz Dhaulagiri (8167 m)

Po uroczystościach związanych z 50. rocznicami zdobycia Annapurny (2000), Mount Everestu (2003), Cho Oyu (2004), Makalu (2005), Kangchendzöngi (2005), Lhotse (2006) i Manaslu (2006), przyszła kolej na ostatni z nepalskich ośmiotysięczników – Dhaulagiri.

Wielokrotnie szturmowany Dhaulagiri został zdobyty 13 maja 1960 roku, jako przedostatni z wielkiej czternastki. Tylko Shisha Pangmę (8027 m), leżącą w całości na terytorium Tybetu, zdobyto później – w 1964 roku.

Zanim jeszcze „Biała Góra” została zdobyta, odparła 7 prób wypraw różnych narodowości. Warto prześledzić historię prób zdobycia Dhaulagiri. W historii himalaizmu tylko w przypadku Everestu (13) i Nanga Parbat (7) możemy doliczyć się większej lub równej ilości prób zdobycia.


Zachodnia ściana Dhaulagiri (fot. Janusz Kurczab)

***

Próby

W 1950 roku szczyt Dhaulagiri był alternatywnym celem narodowej wyprawy francuskiej kierowanej przez Maurice Herzoga. Wyprawa zbadała możliwości prowadzenia drogi na flance północnej, którą Jacques Oudot i Lionel Terray obejrzeli z przełęczy, nazwanej później Przełęczą Francuzów. Próbowano też przedrzeć się przez spękany lodospad Wschodniego Lodowca Dhaulagiri na Przełęcz Północno-Wschodnią. Poczynione obserwacje były bardzo pesymistyczne i w końcu wyprawa zwróciła się ku Annapurnie.

W latach 50. kolejnych 5 wypraw szturmowało północną flankę góry trasą prowadzącą przez charakterystyczną formację skalną, kształtem przypominającą sławną „Gruszkę” na wschodniej ścianie Mont Blanc:

  • 1953 – Szwajcarzy pod kierunkiem Bernhardta Lauterburga dotarli do bariery skalnej, broniącej dostępu do północno-zachodniej grani, na wysokości ok. 7400 m. Obóz V leżał na wysokości 6500 m. Przez ostatnie 900 m Szwajcarzy nie znaleźli miejsca na ustawienie namiotów obozu VI i musieli się wycofać.
  • 1954 – argentyńską wyprawę, zorganizowaną pod protektoratem prezydenta Perona, poprowadził Francisco Ibanez. Argentyńczycy byli w specyficzny sposób przygotowani do założenia obozu na płytowych skałach „Gruszki”. Podoficer saperów sierżant F.A. Godoy wysadził dynamitem skałę na wysokości 7000 m i przygotował platformę pod obóz VI. Argentyńczycy wydostali się na grań, gdzie założyli obóz VII (7550 m). Następnego dnia dotarli do wysokości około 8000 m i po ciężkim biwaku w jamie śnieżnej musieli się wycofać. Uczestniczący w ataku do obozu VII kierownik wyprawy doznał ciężkich odmrożeń nóg. W następstwie komplikacji i infekcji, Ibanez zmarł w szpitalu w Katmandu.
  • 1955Martin Meier, zdobywca północnej ściany Grandes Jorasses (Filar Croza) poprowadził niemiecko-szwajcarską wyprawę, która oprócz próby zdobycia szczytu, miała przeprowadzić eksperymenty na polu żywienia na dużych wysokościach. Wyprawa była ściśle wegetariańska – taki był wymóg sponsorów. Złe warunki pogodowe i brak dobrej współpracy między grupami Niemców i Szwajcarów sprawiły, że rezultaty wyprawy były dość skromne. Werner Stäuble z Pasangiem Dawą Lamą osiągnęli zaledwie wysokość 7400 m.
  • 1956 – kolejna próba argentyńska. Silną wyprawą kierował płk Emiliano Huerta, a na czele Szerpów stanął sławny Pasang Dawa Lama. Posuwając się znaną drogą przez „Gruszkę” 11 maja ustawiono obóz V już na grani szczytowej (7600 m). Tego samego dnia pogoda załamała się, i jak się okazało, były to pierwsze opady monsunowe. Mimo to dwukrotnie podejmowano atak, który załamywał się na wysokości ok. 7900 m.
  • 1958 – Po raz trzeci do akcji przystąpili Szwajcarzy. Kierownikiem był Werner Stäuble, a lekarzem Polak Jerzy Hajdukiewicz. Wyprawa ponowiła eksperyment z wegetariańskim sposobem odżywiania i znów wypadł on niekorzystnie. Po okresie sztormowych wichrów i śnieżyc, które niszczyły namioty, obóz VI stanął na wysokości 7550 m. 27 maja pogoda ponownie się załamała. Tego dnia wyprawa osiągnęła największą wysokość (7600 m).

***

Na nowej trasie

W 1959 roku do rywalizacji włączyli się Austriacy pod kierunkiem Fritza Moraveca, zdobywcy Gasherbrumu II. Na czele Szerpów stanął weteran Pasang Dawa Lama, który już po raz czwarty mierzył się z „Białą Górą” i mimo 48 lat wciąż cieszył się pełnią formy fizycznej. Już Argentyńczycy po swojej pierwszej wyprawie sugerowali, że łatwiejsza wydaje się grań północno-wschodnia. Uczestnicy wyprawy w 1958 roku też skłaniali się ku temu poglądowi. Mimo postępów osiągniętych na północnej flance przez Argentyńczyków, i co ciekawe – za radą konkurentów – Eiselina, Heckera i Hajdukiewicza – Moravec skierował wyprawę na grań północno-wschodnią.

Gdy nad Przełęczą Północno-Wschodnią stały już obozy III (6100 m) i IV (6500 m), doszło do wypadku – w szczelinie lodowej blisko obozu II zginął Heinrich Roiss. Austriacy powrócili do akcji na grani, ale pogoda im nie sprzyjała. Założono jeszcze 2 obozy. Z najwyższego – szóstego (7400 m) – Karl Prein i Pasang Dawa Lama przeprowadzili trzy ataki szczytowe, w czasie pierwszego z nich docierając na wysokość 7800 m. Nadszedł monsun i pogoda nie dawała już żadnych szans.

***

Zdobycie szczytu

Udział Jerzego Hajdukiewicza w ekspedycji w 1958 roku zaowocował planami wspólnej polsko-szwajcarskiej wyprawy na Dhaulagiri w 1960 roku. Organizacja była już dość zaawansowana, gdy Szwajcarzy wycofali się ze wspólnego przedsięwzięcia. Sponsorzy strony szwajcarskiej warunkowali poparcie narodowym charakterem wyprawy i posiadacz pozwolenia Max Eiselin musiał spełnić ich żądania. Zaprosił jednak do udziału dwóch Polaków: Jerzego Hajdukiewicza jako lekarza oraz Adama Skoczylasa. Ponadto w składzie znaleźli się: Ernst Forrer, Jean-Jacques Roussi, Albin Schelbert, Michel Vaucher i Hugo Weber ze Szwajcarii oraz Austriak Kurt Diemberger, Niemiec Peter Diener i Amerykanin Norman Günter Dyhrenfurth.

Wyprawa dysponowała samolotem Pilatus Porter, nazwanym „Himalaya Yeti”, przystosowanym do lądowań na wysoko położonych lodowcach. Obsługiwali go dwaj Szwajcarzy: pilot Ernst Saxer i mechanik Emil Wick. Tak więc Szwajcaria firmowała wyprawę, jednak w końcu jej skład okazał się międzynarodowy: 8 Szwajcarów, 2 Polaków, Austriak, Niemiec i Amerykanin. W czasie lotów wywiadowczych stwierdzono, że zarówno na Dampush Pass (5200 m), jak i na Przełęczy Północno-Wschodniej (5700 m) istnieją doskonałe warunki do lądowania i startu samolotu.


Himalaya Yeti w Pokharze (fot. Swiss Himalaya Foundation)

Wyprawa miała nietypowy przebieg. Postanowiono wywozić ludzi wprost z Bhairawy (200 m n.p.m.) na przełęcz Dampush Pass (5200 m), pomyślaną jako baza aklimatyzacyjna. Był to wielki szok dla organizmu. Dr Hajdukiewicz miał pełne ręce roboty przy leczeniu choroby wysokościowej uczestników. Wszyscy czuli się źle, a Diener i Skoczylas oraz dwaj Szerpowie tak poważnie zapadli na zdrowiu, że musieli być szybko odstawieni na dół.


Obóz aklimatyzacyjny na Dhampush Pass (fot. Swiss Himalaya Foundation)

Mimo to plan taktyczny wyprawy był nadal konsekwentnie realizowany. 3 kwietnia odbyło się pierwsze lądowanie na Przełęczy Północno-Wschodniej. Był to światowy rekord wysokości lądowania górskiego. W ustawionej tam bazie wysuniętej pozostali Forrer i Diemberger, zapoczątkowując w ten sposób właściwy atak na „Białą Górę”. Wkrótce dołączył do nich Schelbert z czwórką Szerpów. Przez następne dni „Yeti” kursował regularnie, zaopatrując obydwie bazy, by 13 kwietnia ulec poważnej awarii wskutek wybuchu cylindra w silniku. Saxer z trudem doprowadził uszkodzony samolot na lotnisko w Pokharze. Ustało zaopatrzenie obydwu baz. W tym momencie wyprawa była podzielona na trzy części, a porozumienie między tymi grupami było niemożliwe.

Uszkodzenie samolotu spowodowało konieczność zorganizowania karawany doliną Myagdi Khola. Prowadził ją Adam Skoczylas wraz z oficerem łącznikowym wyprawy. Wprawdzie telegraficznie zamówiony został nowy silnik w szwajcarskiej firmie Pilatus Werke, ale mało kto wierzył, że samolot zdoła jeszcze wrócić do akcji.


Wrak Himalaya Yeti na Dhampus Pass (fot. Swiss Himalaya Foundation)

Diener, Roussi, Vaucher i Weber otrzymali polecenie jak najszybszego dołączenia do grupy czołowej na Przełęczy Północno-Wschodniej, której kończyły się zapasy. Eiselin podjął decyzję założenia bazy głównej w tradycyjnym miejscu na lodowcu Chhonbardan (in. lod. Mayangdi). W tym celu Hajdukiewicz miał zająć się transportem bagażu z Dampush Pass przez Przełęcz Francuzów do nowej bazy. Stanęła ona w dniu 24 kwietnia na wysokości 4700 m.

Wkrótce lotniczo-alpinistyczna wyprawa przekształciła się w tradycyjną. Gdy 27 kwietnia grupa Dienera, po przejściu trawersu pod „Eigerem”, założyła obóz I (5100 m), baza wysunięta na Przełęczy Północno-Wschodniej stała się obozem II. Teraz akcja rozwijała się szybko. Ponad wcześniej założonym obozem III (6600 m), Diemberger, Forrer i Schelbert założyli 29 kwietnia obóz IV (7060 m), a 2 maja ci sami, dzięki napotkanym poręczówkom austriackim, bez problemu przeszli skalny uskok grani i na wysokości 7400 m rozbili obóz V.


Wspinaczka między obozami II i III (fot. Swiss Himalaya Foundation)

4 maja Diemberger, Forrer i Schelbert dotarli do zwornika grani północno-wschodniej i południowo-wschodniej (7800 m). Tego samego dnia niespodziewanie rozległ się warkot silnika. Do akcji wrócił naprawiony „Himalaya Yeti”. Samolot przywiózł na przełęcz kierownika wyprawy i pierwszą partię ładunków. Było to jego 16 lądowanie na Przełęczy Północno-Wschodniej. Niedługo jednak cieszono się z odzyskania tego znakomitego środka transportu. Już następnego dnia, podczas startu z Dampush Pass, samolot miał tak poważną awarię, że musiano go definitywnie porzucić. Saxer i Wick na szczęście nie doznali w czasie kapotażu poważniejszych obrażeń i mogli samodzielnie zejść do Pokhary.

8 maja Dyhrenfurth, Hajdukiewicz, Skoczylas i Ang Dawa IV dotarli do obozu II jako pierwsi ludzie grupy transportowej. W tym czasie na czele wyprawy znajdowali się Diener, Roussi, Vaucher i Weber. 9 maja do akcji ponownie wkroczyli Diemberger, Forrer i Schelbert. Wraz z dwoma Szerpami dotarli oni wprost z przełęczy do obozu IV, pokonując w jeden dzień 1300-metrową różnicę poziomów.

10 maja jeden z Szerpów – Nyima Tensing wpadł do wąskiej, około 20-metrowej szczeliny pomiędzy przełęczą, a obozem I. Kierowana przez Hajdukiewicza akcja ratunkowa powiodła się. Nieprzytomny Szerpa został wydobyty ze szczeliny, ale żył i dzięki energicznej pomocy lekarskiej został uratowany.

W obozie V przebywała wówczas szóstka w składzie: Diemberger, Diener, Forrer, Schelbert, Nawang Dorje i Nyima Dorje. 12 maja zdecydowali się na atakowanie szczytu całym zespołem. Wyruszyli dopiero przed południem, toteż na wysokości ok. 7800 m musieli spędzić bezsenną noc stłoczeni w niesionym ze sobą jednym dwuosobowym namiocie. Opowiadał o tym Diemberger:

Myślałem, że nie doczekam świtu, a jednak w końcu nadszedł. Zaczęliśmy wciągać buty. W tym tłoku… Potem wypełzliśmy na śnieg. Kryształowy widok. Błękitne powietrze bez jednego strzępka chmur (Adam Skoczylas: „Biała Góra”. Wyd. „Iskry”. Warszawa 1965)


Między obozem V i VI (fot. Swiss Himalaya Foundation)

Początkowo prowadził Forrer z Nyimą Dorje. Potem zmienili ich Diemberger i Nawang Dorje. Przed samym wierzchołkiem dogonił ich Schelbert. Diemberger przepuścił Schelberta i filmował jego wejście na wierzchołek, a po chwili sam wszedł na szczyt. Chwilę później nadeszli też Nawang Dorje, Forrer i Nyima Dorje. Był 13 maja 1960 roku, godzina 12.30.

Diemberger:

Pół godziny po nas nadszedł Diener i wówczas powtórzyliśmy walenie się po ramionach, wybuch radości, gdyż chcieliśmy, aby nie czuł się samotny.


Na szczytowej grani (fot. Swiss Himalaya Foundation)


Diener i Forrer na szczycie (fot. Swiss Himalaya Foundation)

23 maja miał miejsce drugi atak. Na wierzchołek weszli jeszcze Vaucher i Weber. Obowiązki Hajdukiewicza jako lekarza i opóźnienie w aklimatyzacji Skoczylasa sprawiło, że żaden z Polaków nie był w stanie wziąć udziału w ataku szczytowym. W oficjalnym wystąpieniu jeden ze zdobywców szczytu Kurt Diemberger podkreślał z naciskiem, że końcowy sukces był wspólnym dziełem całej wyprawy i że uczestnicy polscy mają w tym taką samą zasługę jak ich koledzy, więc zdobycie Dhaulagiri jest też sukcesem polskiego alpinizmu.


Droga pierwszych zdobywców (fot. maxronnersjo.se, topo Janusz Kurczab)

***

Na nowych szlakach

Wejście na Dhaulagiri zostało powtórzone dopiero po ponad 10 latach przez wyprawę japońską (Tetsui Kawata z Szerpą Lhakpa Tensingiem, 20.10.1970). To wejście, jak i dwa następne – amerykańskie w 1973 i włoskie w 1976 roku – odbyło się drogą pierwszych zdobywców. Dopiero w roku 1978 poprowadzono pierwszą nową drogę na ten szczyt. Oto najważniejsze wejścia nowymi drogami:

  • południowo-zachodnią granią: wyprawa japońska pod kierunkiem Takashi Amamiya. Na szczycie: Toshiaki Kobayashi i Tatsuji Shigeno, 10.05.1978 oraz Yasuji Kato, Saiji Shimizu, Hiroshi Yoshino i Szerpa Ang Kami, 11.05.1978,
  • południowo-wschodnią granią: wyprawa japońska pod kierunkiem Seiko Tanaka. Na szczycie: Tsutomu Miyazaki, Hiroyuki Tani i Akira Ube, 19.10.1978,
  • wschodnią ścianą: wyprawa międzynarodowa kierowana przez Wojciecha Kurtykę. Przejście ściany w stylu alpejskim do wys. ok.7700 m na grani północno-wschodniej, przez zespół: René Ghilini (Francja), Alex MacIntyre (Wielka Brytania) oraz Wojciech Kurtyka i Ludwik Wilczyński (Polska), 6-8.05.1980. Wejście na wierzchołek granią pn.-wsch.: ci sami, 18.05.1980,
  • północną ścianą przez „Gruszkę”: Japończycy Kozo Komatsu, Yasuhira Saito i Noboru Yamada, 18.10.1982,
  • zachodnią ścianą: wyprawa czechosłowacka, kierownik Jiří Novak. Na szczycie Jan Šimon, Karel Jakeš, Jaromír Stejskal, 23.10.1984. J. Šimon zginął w zejściu,
  • południowo-zachodnim filarem: Zoltán Demján (Słowacja) oraz Jurij Moisiejew i Kazbek Valijew (Kazachstan), 6.10.1988,
  • centralnym kuluarem wschodniej ściany: po wcześniejszym wejściu na wierzchołek drogą pierwszych zdobywców (24.04.1990), ścianę przeszedł Krzysztof Wielicki solo do wys. ok. 7750 m na grani północno-wschodniej, 9.05.1990.

Wschodnia ściana Dhaulagiri – z linią zespołu Kurtyka-Wilczyński-Ghilini-MacIntyre (fot. Krzysztof Wielicki)

Osobna uwaga należy się ogromnej, liczącej 4000 m wysokości, południowej ścianie Dhaulagiri. Dotąd nie ma ona przejścia, które skończyłoby się na wierzchołku. Notujemy tylko trzy zaawansowane próby – dwie w prawej i jedną w lewej części urwiska. Wszystkie pokonują ścianę i wyprowadzają na granie, odpowiednio: południowo -wschodnią i południowo -zachodnią:

  • 1981 – Jugosłowianie Stane Belak, Cene Berčič i Emil Tratnik przeszli w dniach 15-19 października prawą część ściany i wyszli na grań południowo-wschodnią na wysokości 7185 m, łącząc się z drogą japońską z 1978 roku. W ciągu następnych 5 dni dotarli do połączenia z drogą normalną (7950 m) i tą ostatnią wycofali się.
  • 1986 – wyprawa polska z udziałem 4 uczestników zagranicznych, kierowana przez Eugeniusza Chrobaka, przeszła ścianę lewą częścią. Próba zakończyła się na grani południowo-zachodniej (ok. 7550 m).
  • 1999 – Słoweniec Tomaž Humar, po aklimatyzacji na drodze normalnej, został przerzucony helikopterem pod południową ścianę. 25 października zaatakował ścianę niemal w jej środku, by następnie posuwać się z odchyleniem w prawo. Siódmego dnia wspinaczki, aby obejść skalną barierę, przecinającą ścianę na całej szerokości, wytrawersował w prawo na południowo-wschodnią grań nieco ponad miejscem, w którym wyszli jego rodacy 8 lat wcześniej. Ponad barierą Humar wrócił w ścianę i kontynuował wspinaczkę. 2 listopada połączył się z drogą normalną (ok. 8000 m) i zszedł nią na północną stronę góry.


Drogi na południowej ścianie Dhaulagiri (fot. trekearth.com), linia niebieska – droga Jugosłowian z 1981 r., linia zielona – droga polska z 1986 r., linia czerwona – droga Tomaža Humara z 1999 r.
(topo Janusz Kurczab)

***

Polacy na Dhaulagiri

Pierwszymi Polakami na szczycie byli Wojciech Kurtyka i Ludwik Wilczyński. Weszli drogą normalną w dniu 18 maja 1980 roku, po wcześniejszym zdobyciu wschodniej ściany.

Kolejne polskie wejścia:

  • 18 maja 1983 Mirosław Gardzielewski, Jacek Jezierski, Tadeusz Łaukajtys i Wacław Otręba, uczestnicy wyprawy KW z Torunia i Trójmiasta pod kierunkiem Wojciecha Szymańskiego,
  • 21 stycznia 1985 Andrzej Czok i Jerzy Kukuczka – pierwsze wejście zimowe. Wyprawą KW Gliwice kierował Adam Bilczewski,
  • 24 kwietnia 1990 Krzysztof Wielicki samotnie nową drogą na wschodniej ścianie,
  • 26 września 1994 Piotr Pustelnik,
  • 1 maja 2008 Kinga Baranowska (jako pierwsza Polka),
  • 11 maja 2008Artur Hajzer i Robert Szymczak.

***

Ofiary Białej Góry

Do końca 2009 roku na Dhaulagiri zginęły 62 osoby. Największa tragedia dotknęła wyprawę amerykańską na południowo-wschodnią grań: w dniu 28 kwietnia 1969 roku w lawinie na wschodnim lodowcu zginęło pięciu wspinaczy i dwóch Szerpów.

Dhaulagiri nie oszczędziła również polskiego alpinizmu. 8 kwietnia 2009 roku w szczelinie lodowcowej między obozem I a bazą, na wysokości ok. 5750 m śmierć poniósł czołowy polski himalaista Piotr Morawski.

***

Janusz Kurczab




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Dziś mija też 18 lat [6]
    Od zaginięcia Wandy Rutkiewicz. AM

    12-05-2010
    andrzej