18 maja 2010 14:52

Mamutowa – Okrągły Stół

W minioną sobotę miało miejsce ciekawe spotkanie, poświęcone ostatnim wydarzeniom w Jaskini Mamutowej. W rozmowie przy "okrągłym stole" wzięli udział autorzy najważniejszych dróg, jakie zostały poprowadzone w Mamutowej oraz wspinacze reprezentujący grono tzw. stałych bywalców tego najważniejszego pod Krakowem przewieszonego rejonu: Piotr Drobot (Dogonić Las Vegas, Osama Bin Laden), Konrad Ociepka (Szaleństwo Zwykłych Ludzi), Maciek Oczko (Las Vegas Parano, Capoeira), Tomasz Ręgwelski (Salman Rushdie), Bogdan Rokosz (Stal Mielec, Sprawa Honoru), Wojciech Słowakiewicz (Taniec Pająka, Wrzody na Sercu), Marcin Wszołek (Fumar Perjudica, Mechanika Skręta Cienkiego), Paweł Wojtas, Janek Wawrzyniak oraz reprezentujący wspinanie.pl Piotr Turkot. Zabrakło niestety Piotra Korczaka, którego zdanie zaprezentował Maciek Oczko.

W zamyśle spotkanie miało doprowadzić do przedyskutowania aktualnej sytuacji w Jaskini, i co najważniejsze stać się platformą do znalezienia jakiegoś sensownego kompromisu dotyczącego "jaskiniowego" wspinania. [Co z chwytem w Mamutowej?]


"Okrągły Stół" w sprawie Mamutowej, od lewej debatują: Janek Wawrzyniak, Marcin Wszołek, Wojtek Słowakiewicz, Piotr Drobot, Tomek Ręgwelski, Paweł Wojtas, Konrad Ociepka, Bogdan Rokosz i Maciek Oczko (fot. Sprocket/wspinanie.pl)

W tym miejscu warto przypomnieć o ostatnich, dość dziwnych mamutowych wydarzeniach. Otóż kilka tygodni temu uszkodzeniu uległ sztuczny chwyt na Las Vegas Parano. Część środowiska z ulgą przyjęła możliwość ostatecznego usunięcia chwytu, co dałoby możliwość do "uklasycznienia" tej sekwencji i co za tym idzie podwyższenia trudności całej linii i wszystkich przebiegających przez ten fragment skały kombinacji. Ideę tę popierał autor Las Vegas Parano czyli Maciek Oczko.

Ta inicjatywa spotkała się również z pozytywnym przyjęciem w zorganizowanej przez wspinanie.pl ankiecie – na opcję związaną z niedokręceniem chwytu na tej drodze zagłosowało 52% czyli 168 ze 322 biorących udział w ankiecie wspinaczy [Sonda: Co z chwytem w Mamutowej?].

Jednak przedłużające się deliberacje spowodowały zdecydowaną reakcję Piotra Drobota, który postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i po konsultacjach z niektórymi autorami dróg dokonał dość radykalnych zmian w Jaskini. Intencją Piotra było odkręcenie wszystkich pozostałych sztucznych chwytów Jaskini (oprócz Las Vegas również zwornika oraz chwytów na Tańcu Pająka), dodatkowo zdecydował się on na zacementowanie jednego z wykutych chwytów na Pająkach. W efekcie, w ciągu kilku godzin, przestały istnieć najtrudniejsze drogi pod Krakowem ze Sprawą Honoru na czele, a także klasyki takie jak Taniec Pająka i co najważniejsze, legendarna Nieznośna Lekkość Bytu

Ta ingerencja spotkała się ze skrajnymi opiniami – dla jednych była od dawna wyczekiwanym rozprawieniem się z mamutowymi "wynaturzeniami" w postaci sztucznych chwytów, dla drugich stała się zbyt daleko idącą samowolką, pozbawiającą wielu wspinaczy możliwości wspięcia się po najtrudniejszych i znanych polskich drogach.

I tak w sobotni wieczór grono najważniejszych tamtejszych autorów dróg postanowiło poszukać jakiegoś sensownego kompromisu…

Podczas rozmów zderzyły się ze sobą (trzeba zaznaczyć, że nie gwałtownie :-) dwa główne podejścia do wspinaczki w Jaskini. Najgorętszym orędownikiem przyszłościowego potraktowania tego, co stało się w Mamutowej był (i wciąż jest) Maciek Oczko.

Oto jego opinia: "Mamutowa jest historią polskiego wspinania, znajdują się tam np. Pająki – najpopularniejsze VI.5 w Polsce, które charakteryzują jakiś etap w naszym wspinaniu. Kiedy popatrzymy na westowe rejony, np. Gorge du Loup, to tam również można znaleźć stosunkowo łatwe, wykute drogi i to w miejscach, gdzie można by zrobić drogi klasy Kinematixa. Te drogi jednak tam koegzystują i to w takich rejonach jest zupełnie normalne. Ale z drugiej strony my mamy tylko Mamutową. I nie ma szans, aby w Polsce znaleźć podobne miejsce z przewieszonymi drogami [no może z wyjątkiem Ministranta w Tatrach, o którym wciąż mówi Piotrek Korczak :-)]. Tak więc w tym miejscu historia spotyka się z przyszłością – trudno abyśmy zamykali młodym, silnym wspinaczom możliwość rozwoju poprzez robienie nowych, trudnych dróg. Patrzę na to poprzez swoje doświadczenia – trenowałem Konrada i Kingę Ociepkę, teraz opiekuję się Kamilem Ferencem i Piotrusiem Schabem i mogę sobie wyobrazić, jakie oni będą w stanie robić drogi w niedalekiej przyszłości. W tym momencie, jeśli zamkniemy Mamutową na Sprawie Honoru – wycenionej przez Łukasza Dudka na 8c+ – to będzie to najtrudniejsza droga pod Krakowem przez wiele lat. Mój pomysł jest zatem taki, że jeśli droga w całości – nie jakieś miejsce na niej – zostanie zrobiona bez sztucznych chwytów, to żeby je odkręcać, i co za tym idzie przywracać skałę do stanu pierwotnego. Pierwszym przykładem mogą być Pająki, poprowadzone w sumie już dawno przez Bogdana – jeśli Wojtek wyrazi zgodę to można byłoby ostatecznie zaakceptować odkręcenie chwytu i zacementowanie dziurki".

Jak się szybko okazało autor Pająków czyli Wojtek Słowakiewicz wyraził pełną aprobatę co do zmian charakteru drogi, stwierdzając dobitnie – "Pająków, choć po powstaniu stały się częścią innych ważnych dla polskiego wspinania dróg, bardzo się wstydzę. Nie zależy mi na tym, żeby ta droga istniała w swoim oryginalnym, a może właściwszym tu słowem jest zdeformowanym, kształcie. Jestem za zlikwidowaniem wszystkich dokręconych i tylu ile się da spreparowanych chwytów na tej drodze."

Również Piotr Korczak deklarował we wcześniejszych rozmowach wydanie zgody na usunięcie chwytu zwornikowego, jednak przy zachowaniu ścisłego wymogu – "nowa" kombinacja musi być w realnym zasięgu pretendenta oraz, co najważniejsze wnieść istotną zwyżkę trudności, do 9a czy 9a+.

Biorąc pod uwagę, że Maciek już wcześniej był za tym, aby nie dokręcać chwytu na Las Vegas, a Bogdan Rokosz bez sentymentów godził się "rozstać" ze swoimi realizacjami, wydawało się, że "przyszłościowy" trend roboczo nazwany "Mamutowa – otwarty projekt" weźmie w rozmowie górę.

Jednak wtedy do głosu zaczęły dochodzić historyczne i, co nie mniej ważne, pragmatyczne argumenty… Wszak do Mamutowej przyjeżdża wiele osób, chcących powspinać się w dachu i aż żal pozbawiać ich tej możliwości.

Tomek Ręgwelski zadał wtedy podchwytliwe pytanie – "Co sądzicie o historii polskiego wspinania? Czy Nieznośna istnieje czy jej nie ma? Przecież w tej nowej sytuacji nikt już nie będzie miał okazji zrobić dróg, które powstały w 1992 roku i później. Znika ponad 10 klasyków. A przyszłość polskiego wspinania nie leży w Polsce i nie tu należy jej szukać. Ja bym po prostu przywrócił Mamutową do stanu sprzed miesiąca. Kto chce robić trudniejsze rzeczy, to niech omija chwyty i niech w ten sposób tworzy nowe drogi. A ludzie, którzy zaczynają się wspinać i chcą zrobić swoją pierwszą drogę w dachu, to niech mają możliwość wspinania się po Pająkach, później będą mogli zrobić ich trudniejszą wersją itd.".

Dla Konrada Ociepki i Marcina Wszołka brak chwytów stanowiłby ciekawe wyzwanie, jednak i oni zaczęli w końcu optować za bardziej "logicznym" tempem rozwoju – "skoro chwyt na Las Vegas odpadł to potraktowałbym to za coś naturalnego, ale zwornik powinien raczej zostać na swoim miejscu.".

Ostatecznie przeważył pogląd aby powrócić do stanu sprzed urwania chwytu… i już w spokojnej atmosferze ponownie rozważyć pomysł pozbycia się trzech sztucznych chwytów (dwóch na Pająkach i jednego na Las Vegas). Dzięki takiemu rozwiązaniu w Mamutowej pozostałby tylko jeden sztuczny chwyt czyli zwornik, no i oczywiście wszystkie kute chwyty.

Całość dyskusji, w jakimś sensie, podsumowuje żartobliwe stwierdzenie Konrada – "Zmiany, zmianami, a po prawdziwe 9a i tak trzeba jechać na west :-)".

Cała "sprawa Mamutowej" pokazuje jednak, że wspinanie pod Krakowem pełne jest paradoksów. Przez 18 lat, jakie minęły od powstania Pająków tylko Bogdan Rokosz dostrzegł potrzebę poprowadzenia tej drogi bez sztucznych chwytów. Natomiast większość z nas korzystała z tych reliktów zamierzchłej i niezbyt chlubnej historii bez większych wyrzutów sumienia, przy okazji pomstując zgodnie na te "historyczne" aberracje.

Miejmy jednak nadzieję, że nawet gdy te kontrowersyjne chwyty wrócą na swoje miejsce, to w środowisku pojawi się grupa młodych gniewnych, która postawi sobie za cel pokonanie najtrudniejszych mamutowych realizacji w sposób jak najbardziej zbliżony do naturalności.

Choć nie należy jednak zapominać, że nawet bez sztucznych chwytów Mamutowej zawsze daleko będzie do nieskazitelności, o czym już chyba zawsze będą przypominać dziurki na historycznym Chomeinim. Ot mamutowy paradoks ;-)

A oto lista dróg po ingerencji Piotra Drobota.

Drogi przebyte bez sztucznych chwytów:

  • Taniec Pająka Wprost VI.5+
  • Taniec Pająka VI.6
  • Mechanika Skręta Cienkiego VI.6+

Drogi czekające na przejście bez sztucznych chwytów:

  • Sprawa Honoru
  • Szaleństwo Ludzi Zdrowych
  • Capoeira
  • Acapulco Extension
  • Acapulco
  • Nieznośna Lekkość Bytu
  • Deklaracja Nieśmiertelności
  • Las Vegas Parano
  • Dogonić Las Vegas
  • Wrzody Na Sercu
  • Osama Bin Laden
  • Salman Rushdie
  • Kadafi
  • Stal Mielec

Sprocket




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Mamutowa - Okrągły Stół [17]
    I bardzo dobrze, myślę że trzeba wziąć pod uwagę właśnie…

    18-05-2010
    butcher