Supercanaleta bez lodu – Marcin Tomaszewski z Patagonii
1 lutego br. Marcin „Yeti” Tomaszewski rozpoczął realizację swojego projektu „4żywioły”. Na otwarcie wybrał wietrzną Patagonię i imponującą zachodnią ścianę Fitz Roy (3405m).
Wykorzystując okno pogodowe, co jak wiadomo w Patagonii należy do rzadkości, Marcin zdecydował się na szybkie zaatakowanie słynnej mikstowo-lodowej drogi Supercanaleta, nazywanej także Super Couloir (1800m, TD+ 5.10 90°). Poważnym utrudnieniem (i rozczarowaniem) okazały się jednak fatalne warunki panujące w ścianie, pozbawionej prawie całkowicie lodu.
Ku mojemu zdziwieniu kuluar był suchy, a resztki lodu leciały mi na głowę. W ciągu kilku godzin przeszedłem 1000-metrowy mikstowy kuluar z duszą na ramieniu – podsumowuje Yeti.
A dalej dodaje:
W obecnych warunkach kuluar sam w sobie stanowi osobną drogę po czarnych płytach o trudnościach V, M5. Tą samą drogą wspinało się wcześniej kilku Włochów. Odcinek , który przeszedłem, zajął im prawie dwa dni. Przy dobrych warunkach nie stanowi większych trudności i jest jedynie 60°śnieżno- lodowym terenem.
Gdy znalazłem się pod właściwą 800-metrową drogą („Supercanaleta” ma 1800m!!) zauważyłem, że na skale brak jest typowo śnieżnych i lodowych odcinków. Spakowany na lekkie wspinanie non stop niestety nie byłem przygotowany na wielodniową wspinaczkę i podjąłem decyzję o zjazdach na dół.
Koniec kuluaru, ok. 900m od wejścia w drogę
(fot. Marcin Tomaszewski)
Mimo pechowych warunków na Supercanaleta Marcin czeka już na kolejne okno pogodowe po drugiej stronie ściany. Trzymamy kciuki!
Więcej na stronie wyprawy: www.4zywioly.net
Brunka
Źródła: 4zywioly.net
Marcin w Patgonii [4]
Przesrane z tymi złodziejami, jak trafisz do następnej kafejki internetowej…
krecik