Nowa droga na Mount Andromeda
Choć u nas sezon zimowy się już dawno zakończony, okazuje się, że w północnej Kanadzie ciągle znajdziemy miejsce, gdzie można jeszcze „zadziabać”. Przekonał się o tym doborowy zespół w składzie Scott Semple i Rafał Sławiński, który to 15 maja, na północno-wschodniej ścianie położonego w Canadian Rockies szczytu Mount Andromeda wytyczył nową, przeszło 700-metrową mikstową drogę.
Do tej pory na Mount Andromeda istniały dwie linie. W środkowej części, biegnąca przez gigantyczne zacięcie, pierwsza droga na ścianie Andromeda Strain (V 5.9 A2 WI4) i w prawej części zeszłoroczna nowość Rafała i Valerego Babanova M31 (IV M4).
Nowa droga, tworząca praktyczne idealną „direttisimową” linię, biegnie w lewej części ściany systemem nikłych zacięć i depresji. Poza kopułą szczytową składa się na nią 8 długich, lodowo-mikstowych, czasami wręcz drytoolingowych wyciągów zakończonych bardzo trudnym wyjściem w łatwy teren.
Cała akcja – car by car zabrała chłopakom 17h!. Droga otrzymała nazwę DTCB (The Doctor, The Tourist, His Crampon and Their Banana) i została przez nich wyceniona na modernistyczne (czytaj nie słabe!) V M7. Obaj panowie stwierdzili, że sąsiednia droga Andromeda Strain (V 5.9 A2 WI4), którą Sławiński robił już dwa razy, jest, jeśli ją porównać do ich nowej linii, co najwyżej „dziecięcą zabawą”.
Rafał nie ukrywa też, że nie spodziewał się o tej porze zastać takich warunków wspinaczkowych (które były bardzo specyficzne, naprawdę dużo lodu) i że ich nowa linia „to jedna z najlepszych dróg, jaką ostatnio robiłem”. Czy potrzeba lepszej rekomendacji?
Maciek Ciesielski (Montano, Hannah, Vasque, Roberts)
Źródła: Climbing
Patrz też: